Lata mijają i każdego roku wychodzą
gorsze i lepsze płyty a wśród nich oczywiście co jakiś czas trafiają się takie,
genialne, sporo lepsze od innych, które zapamiętuje się na lata i często się do
nich wraca. Postanowiłem więc zrobić specjalny ranking koncentrujący się
właśnie na tym co najbardziej mi się podobało, który teraz prezentuję a zawiera
on 82 naprawdę najlepsze z najlepszych albumów jakie kiedykolwiek
przesłuchałem, rankingu zawierającym IMO najlepsze muzyczne pozycje wydane
pomiędzy 1997 a
2022 rokiem (po prostu przed 1997 nie znalazłem niczego wartego dania maksymalnej
noty a i dziewiątka trafiła się tylko jedna). Cztery uwagi: 1. Nie ma tu żadnych
ocen gdyż wszystkie mają 10/10 więc ciągłe pisanie tego nie miałoby sensu. 2. Wprawdzie
starałem się wszystko ponumerować i ustawić w kolejności od najlepszej do
najmniej najlepszej jednak w rzeczywistości są one praktycznie tak samo
genialne (oprócz pierwszej piętnastki, która jednak jest nieco lepsza i
dokładnie ustalona) choć wiadomo, że pod nieco innym względem no bo to
niemożliwe aby np. Papa Roach (nu metal, rap metal) i Miseration (death metal) przyciągały
słuchaczy tym samym, 3. W części Skład wymieniłem aktualnych w tamtym okresie
muzyków a w pozycji w dyskografii brałem pod uwagę longplaye pomijając dema,
EPki, splity czy kompilacje, wyjątkiem jest Between The Buried And Me gdzie nie
tylko, że uwzględniłem w numeracji płytę z coverami i EPkę to jeszcze jedna z
opisanych pozycji sama oficjalnie jest mini albumem. 4. Wyciągnąłem ciężar z zalet, robiąc z niej dodatkową pozycję. Dlaczego? Ponieważ była to najczęstsza zaleta no bo w końcu (w większości) oceniam albumy metalowe przy czym jak wiadomo ciężar ciężarowi nierówny co wprowadzało pewne zamieszanie i aurę niedopowiedzenia. Przecież ciężar metalcore'u jest sporo mniejszy niż death metalu i chociaż występuje on w obu gatunkach to jednak jest inny. Niby można by stwierdzić, że to oczywista oczywistość jednak w każdym gatunku występują jakieś wyjątki jak cięższy metalcore nie będący wcale deathcorem lub death metal ze sporą ilością czystych wokali więc takie wydzielenie ma jednak sens. Zastosowałem pięciostopniową skalę aby się nie myliła z oceną samej płyty:
0. W przypadku bardzo lekkich, w zasadzie niemetalowych rzeczy jak np. ethereal.
1. Dla takich wprawdzie metalowych (często na granicy z rockiem) ale melodyjnych, z prostymi riffami, z samym czystym wokalem jak alternative metal, symphonic metal z popowym podejściem czy bardzo łagodnych odmian power metalu.
2. Dla takich zespołów z bardziej wyrazistymi riffami i pojedynczymi growlami czy trochę większą ilością screamów czyli np. cięższe odmiany power czy symphonic metalu czy jakieś bardzo lekkie post-hardcore i metalcore.
3. To taki poziom typowy dla metalcore i melodic death metal gdzie są czyste, screamy i wysokie growle lub gdy wprawdzie niższe growle występują i chwilami robi się sporo ciężej ale dominują czyste wokale i lżejsze granie.
4. Dla cięższego metalcore i melodeath gdzie nie ma czystych wokali jednak wokale to niższe screamy i wysokie growle ale również podchodzą tu lżejsze deathcore czy death metal gdzie jest sporo wstawek z czystymi wokalami czy melodyjniejszych, wolniejszych elementów.
5. Dla faktycznie ciężkiego grania: deathcore, death metal, black metal, doom metal gdzie nie ma czystych lub są naprawdę w minimalnej ilości.
Specjalnie wyciągnąłem go przed zalety gdyż tu muszę wspomnieć o jednej sprawie: ciężar od 3 w górę uznają za zaletę jednak od 3 w dół wcale nie jest wadą. Jeżeli niedobór ciężaru okaże się wadą np. w przypadku death metalu, którego główną zaletą jest ciężar a mimo tego go zabrakło przez co granie jest nudne i bezpłciowe to wtedy osobno zaznaczę to w wadach.
To tyle tytułem wstępu a teraz zapraszam już wszystkich do czytania i komentowania, mam też nadzieję, że kogoś to zachęci do sięgnięcia po moje absolutnie ulubione płyty aby miały one szanse urzec większą ilość osób.
1. The Ocean "Anthropocentric"
Tracklista:
1. Anthropocentric
2. The Grand Inquisitor I: Karamazov Baseness
3. She Was the Universe
4. For He That Wavereth…
5. The Grand Inquisitor II: Roots & Locusts
6. The Grand Inquisitor III: A Tiny Grain of Faith
7. Sewers of the Soul
8. Wille zum Untergang
9. Heaven TV
10. The Almightiness Contradiction
Długość: 0:50:06
Gatunek: Sludge Metal / Progressive Metal
Data wydania: 19.11.2010r
Kraj: Niemcy
Skład: Wokal: Loïc Rossetti
; Gitara i elektronika: Robin
Staps ;
Gitara: Jonathan Nido ; Gitara basowa: Louis Jucker ;
Perkusja: Luc Hess
Wytwórnia: Metal Blade Records ; Pelagic Records
Pozycja w dyskografii: 6
Ciężar: 3,5/5
Najlepsze trzy utwory: Anthropocentric ; The Grand Inquisitor I:
Karamazov Baseness ; The Grand Inquisitor II: Roots & Locusts
Największe zalety: Ciężar ale miejscami i piękno na zasadzie
kontrastu jednak ze zdecydowaną przewagą tego pierwszego ; złożoność i
zróżnicowanie utworów.
Dodatkowy komentarz: Spokojnie mogę stwierdzić, że to jednak moja
ulubiona płyta ogólnie i w sludge metalu przy czym praktycznie na równi z
drugim i trzecim miejscem. Każdy utwór jest inny pod względem ciężaru i budowy
gdyż nie ma typowego podziału na zwrotki i refreny co akurat jest dosyć typowe
dla gatunku. Płyta koncepcyjna, jedna z dwóch wydanych w 2010 roku, ta cięższa
i szybsza (druga jest zatytułowana Heliocentric, prawie równie dobra jednak
otrzymała trochę niższą pozycję)
utrzymana w klimatach ateistycznych gdzie w tekstach negowane są te
elementy religii, które kłócą się z logiką czy odkryciami naukowymi czyli
głównie kreacjonizm przy czym mnie przede wszystkim przyciągają tu nie teksty
ale muzyka ogólnie jak zresztą zwykle w moim przypadku. Jak pisałam przeważa
szybkie, agresywne granie jednak od czasu do czasu trafi się lżejszy fragment
gdzie można podziwiać również naprawdę dobre cleany nowego wokalisty.
2. Scar Symmetry "Symmetric
in Design"
Tracklista:
1. Chaosweaver
2. 2012 - The Demise of the 5th Sun
3. Dominion
4. Underneath the Surface
5. Reborn
6. Veil of Illusions
7. Obscure Alliance
8. Hybrid Cult
9. Orchestrate the Infinite
10. Detach From the Outcome
11. Seeds of Rebellion
12. The Eleventh Sphere
Długość: 0:48:40
Gatunek: Melodic Death Metal
Data wydania: 07.02.2005r
Kraj: Szwecja
Skład: Wokal: Christian Älvestam
; Gitara rytmiczna, keyboard:
Jonas Kjellgren ; Gitara prowadząca, keyboard: Per Nilsson ; Gitara
basowa: Kenneth Seil ; Perkusja: Henrik Ohlsson
Wytwórnia: Metal Blade (Europa) ; Nuclear Blast (USA) ; Soundholic
(Japonia)
Pozycja w dyskografii: 1
Ciężar: 3,5/5
Najlepsze trzy utwory: Chaosweaver ; Veil of Illusions ; Obscure
Alliance
Największe zalety: Ciężar ale i ładne, dość chwytliwe refreny ; skomplikowana
i bardzo profesjonalna praca gitar ; Christian Älvestam na wokalu
Dodatkowy komentarz: Mój
ulubiony melodic death metal a to dlatego, że konkretny bo kiedy w większości
kapel z gatunku występują typowe dość spłaszczone growle tu są głębokie, niskie
ale i wyraźne death growle. Ogólnie Christian Älvestam jest moim ulubionym
wokalistą cechujący się właśnie niskimi growlami i wysokimi cleanami dzięki
czemu świetnie odnajduje się we wszystkim co robi nieważne czy to elektronic
rock, melodeath, death metal czy blackened death metal dlatego też wpisałem go
jako zaletę. Debiut jest najlepszy choć ogólnie wszystkie płyty z nim na wokalu
to czołówka melodethu zresztą w rankingu jest jeszcze jedna z nich za to po
jego odejściu i przyjęciu dwóch innych wokalistów zespół z genialnego stał się
po prostu dobry. Tutaj też dobrze da się rozróżnić gatunki z których pierwotnie
powstał: death metal głównie w wokalu za to praca gitar kojarzy się dość często
z heavy metalem.
3. The Ocean "Precambrian"
Tracklista:
CD 1
1. Hadean
2. Eoarchaean
3. Palaeoarchaean
4. Mesoarchaean
5. Neoarchaean
CD 2
1. Siderian
2. Rhyacian
3. Orosirian
4. Statherian
5. Calymmian
6. Ectasian
7. Stenian
8. Tonian
9. Cryogenian
Długość: 1:23:50 (CD1: 0:22:04 ; CD2: 1:01:45)
Gatunek: Sludge Metal / Progressive Metal
Data wydania: 05.11.2007r
Kraj: Niemcy
Skład: Wokal (growl): Nico Webers (utwory: 1, 2, 3, 7, 10 i 13),
Meta (utwory: 1, 5, 7, 8, 9, 10, 11 i 12)
Gitara (wszystkie utwory), czyste wokale
(utwory 7, 8, 11 i 13) i perkusja (utwory: 1, 2, 3, 4 i 5): Robin Staps
Gitara: Matt Beels
Gitara
basowa (utwory 1, 2, 3, 4, 5, 7, 8, 10, 11 i 12) i wokal (utwory: 1, 2, 3, 5,
7, 8, 10, 11 i 12): Mike Pilat
Gitara basowa (utwory 9 i 12): Hannes
Huefken
Perkusja i bębny (wszystkie utwory):
Torge Ließmann
Przy nagraniu
płyty uczestniczyło też sporo dodatkowych muzyków o których warto wspomnieć:
Wokal (growl):
Caleb Scofield (utwór 8), Dwin Hellion, Tomas Halbom (utwór 12), Nate Newton
(utwór 13)
Wokal i gitara
basowa w utworze 11: Jonathan Heine
Czyste wokale
(utwory: 8, 12 i 13): René Noçon
Wiolonczela
(utwory: 7, 9, 10, 11, 12 i 14): Stefan Heinemeyer
Altówka
(utwory: 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 i 14): Karina Suslov
Skrzypce (utwory: 7, 8, 9 i 13):
Christoph Von Der Nahmer
Pianino (utwory: 7, 11, 12, 13 i 14):
Katharina Sellheim
Cymbałki (utwory: 7, 8, 9, 10 i 12):
Daniel Eichholz
Tamburyn: (utwory: 10, 12 i 13): Jonas
Olsson
Saksofon (utwór 1): John Gürtler
Sample (utwór 1): Tomas Svensson
Wytwórnia: Metal Blade
Pozycja w dyskografii: 4
Ciężar: CD1: 5/5 ; CD2: 3,5/5
Najlepsze trzy utwory: Eoarchaean ; Rhyacian ; Stenian
Największe zalety: CD1: szybkość ; technika. CD2: mroczny klimat ; technika ; złożoność i różnorodność utworów ; idealne łączenie
ze sobą najróżniejszych instrumentów
Dodatkowy komentarz: Jest to album koncepcyjny a wspólnym elementem
jest Prekambr czyli pierwsze 4 miliardy lat historii planety, przy okazji to
zdradza zainteresowanie ich lidera Robina Stapsa prehistorią i ogólnie nauką i tym
bardziej tłumaczy niechęć grupy do kreacjonizmu wokół którego m.in. obracają
się kolejne dwa albumy Heliocentric/Anthropocentric, po prostu dla kogoś kto
choć trochę posiada wiedzy z tej dziedziny ta teoria jest maksymalnie
idiotyczna. Został on wydany na dwóch CD, które dość znacznie różnią się od
siebie zawartością: pierwszy z nich jest dużo cięższy, szybszy, bardziej
techniczny i mniej zróżnicowany jednoznacznie kojarząc się z wcześniejszym
Aeolian, drugi z kolei jest bardzo rozbudowany i niezwykle różnorodny na którym
chwilami jest wolno, wręcz post-metalowo aby zaraz zostać przygniecionym
brzmieniami z pierwszego CD, do tego zespół tutaj idealnie połączył pracę
typowo metalowych instrumentów z tymi klasycznymi wymienionymi przeze mnie
powyżej i co ciekawe zgrały się one doskonale tworząc jedną, metalową całość
zupełnie jakby ich obecność była czymś naturalnym a nie jakimś dodatkowym
dorzuconym dla urozmaicenia. Co do tych klasycznych to jak przez cały krążek
stanowiły one po prostu urozmaicenie to na samym końcu dla jeszcze większego
urozmaicenia zespół umieścił utwór w całości zagrany na nich i bez wokalu a
więc Ci dodatkowi muzycy mogli się w całości popisać swoimi zdolnościami. Ze
względu na osobistą sympatię i subiektywne uwielbienie pierwszymi dwoma
pozycjami w rankingu Precambrian trafił minimalnie na trzecie miejsce jednak
jakbym miał go ocenić skrajnie obiektywnie to raczej nic w metalu nie może się
równać z tym arcydziełem zrobionym z wielki rozmachem, z udziałem dwudziestu
jeden muzyków w tym dziesięciu wokalistów, którzy stworzyli to monumentalne
dzieło gdzie nie tylko wszystko tworzy jedną całość to jeszcze przy odrobinie
skupienia da się podziwiać pracę poszczególnych instrumentów co jest dużym
osiągnięciem gdyż przecież wielu próbujących stworzyć coś takiego poległo bo
nadmiar instrumentów albo odstawał od reszty albo też zlewały się one w jedną
papkę. Wcześniej wspominałem o albumie koncepcyjnym, czas więc trochę to rozwinąć
otóż CD1 czyli Hadean/Archaen obejmuje eony Hadeik i Archaik a tytuły oprócz
pierwszego utworu nazwanego po prostu Hadean (czyli Hadeik) noszą nazwy
poszczególnych er Archaiku czyli Eoarchaean (Eoarchaik), Palaeoarchaean
(Paleoarchaik), Mesoarchaean (Mezoarchaik) oraz Neoarchaean (czyli Neoarchaik).
Z kolei CD2 czyli Proterozoic obejmuje cały eon Proterozoik a utwory w tym
przypadku noszą nazwy nie er (gdyż oznaczałoby to bardzo schematyczne nazwy na
podobnej zasadzie jak w archaiku z przedrostkami paleo, mezo i neo, i było by
ich za mało) tylko okresów a więc kolejno Siderian (po polsku Sider), Rhyacian
(Riak), Orosirian (Orosir), Statherian (Stater), Calymmian (Kalim), Ectasian
(Ektas), Stenian (Sten), Tonian (Ton) oraz Cryogenian (czyli Kriogen). Co
ciekawe nie ma tu utworu Ediacaran, po polsku Ediakar czyli pochodzącego od
nazwy kolejnej i ostatniej epoki Proterozoiku, która w 2004 roku została dodana
do tabeli stratygraficznej zastępując Wend (czyli Vendian po angielsku) ale nie
wiadomo dlaczego został on pominięty, może nie pasował im lub opierali się o
niezaktualizowaną tablicę ale to już na koniec takie małe rozważania, tak już
chyba jest gdy moje zainteresowanie muzyką natrafi na wspólny punkt z
zainteresowaniem prehistorią. Jeszcze jedną ważną rzeczą jest skład grupy i
wystarczy porównać go z tym, który podałem przy Anthropocentric aby zauważyć,
że lider wymienił dosłownie wszystkich zresztą poważne wymiany muzyków zdarzały
się i wcześniej co z kolei ma wpływ na brzmienie i podejście do muzyki a stałą
jest na szczęście wysoki poziom.
CD1: Hadean/Archaen https://www.youtube.com/watch?v=G4X-lnuaTns
CD2: Proterozoic https://www.youtube.com/watch?v=dgv_IJF_9Lw
4. Miseration
"Your Demons - Their Angels"
Tracklista:
1. Thrones
2. Perfection Destroyed
3. Seven Are the Sins
4. World Lethality
5. The End Designed
6. Chain-Work Soul
7. Noctivagant
8. Foul Invective
9. Scattering the Few
Długość: 0:41:05
Gatunek: Death Metal
Data wydania: 21.12.2006r
Kraj: Szwecja
Skład: Wokal: Christian Älvestam
; Gitara, gitara basowa i
perkusja: Jani Stefanović
Wytwórnia: Nexus
Pozycja w dyskografii: 1
Ciężar: 5/5
Najlepsze trzy utwory: Perfection Destroyed ; World Lethality ;
Scattering the Few
Największe zalety: szybkość ; moc ; technika ; Christian
Älvestam na wokalu
Dodatkowy komentarz: Muzyka zespołu wyróżnia się z tłumu death
metalowych kapel nie tylko poziomem wykonania ale też tym, że pomimo ciężaru,
szybkości i miażdżących growli panuje tu porządek a nie jak to zazwyczaj bywa
gdy zespoły chcą być jak najmocniejsze, najgłośniejsze i najszybsze ale to co
tworzą nie ma zbytnio sensu. Oczywiście zaletą jest wokalista ze swoimi
głębokimi, mocnymi ale i wyraźnymi growlami za to mały smaczek stanowią krótkie
partie czystego wokalu do znalezienia gdzieniegdzie na płycie, co ciekawe
idealnie są one wpasowane nie łagodząc brzmienia a jedynie dają większe przekonanie
o ciężarze całości. To oczywiście mój ulubiony death metalowy zespół, mają trzy
wspaniałe albumy ale to debiut jest najlepszy i zasługuje na tak wysoką
pozycję.
5. Killswitch
Engage "Alive or Just
Breathing"
Tracklista:
1. Numbered Days
2. Self Revolution
3. Fixation on the Darkness
4. My Last Serenade
5. Life to Lifeless
6. Just Barely Breathing
7. To the Sons of Man
8. Temple From the Within
9. The Element of One
10. Vide Infra
11. Without a Name
12. Rise Inside
Długość: 0:44:50
Gatunek: Metalcore
Data wydania: 21.05.2002r
Kraj: USA
Skład: Wokal: Jesse Leach
; Gitara prowadząca i rytmiczna:
Joel Stroetzel ; Gitara basowa: Mike D'Antonio ;
Perkusja, gitary, pianino, tylne wokale: Adam Dutkiewicz
Wytwórnia: Roadrunner Records
Pozycja w dyskografii: 2
Ciężar: 3,5/5
Najlepsze trzy utwory: Self Revolution ; My Last Serenade
; Just Barely Breathing
Największe zalety: szybkość ; duża ilość killerów ;
oryginalność
Dodatkowy komentarz: Ewenement na skalę metalcore: zdecydowanie
tworzą ten gatunek jednak brzmią tu jak nikt inny z gitarami nastawionymi
bardziej na ciężar niż melodyjność gdzie mocne niskie rwane riffy chwilami
kojarzą się z jakąś fuzją metalcore, death metalu i deathcore, podobnie ma się
sprawa z wokalem gdyż głos Jesse’go przypomina jakieś specyficzne połączenie
growlu ze screamem lub innym razem screamu i skrzeku. To naprawdę solidny kawał
szybkiej, energetycznej i mocarnej muzyki, nie spotkałem jeszcze mocniejszej
pozycji w tym gatunku a słucham go jakoś od 12 lat, wprawdzie występuje tu też
czysty wokal jednak w odpowiedniej ilości tak aby urozmaicić brzmienie a nie je
złagodzić czy wręcz zasłodzić jak to czasem ma miejsce w innych kapelach. Alive
Or Just breathing nawet z tymi cleanami nadal jest cięższe niż typowe zespoły
metalcore'owe bez lub z minimalną ilością czystych wokali jak Parkway Drive czy
Unearth jak i od sporej części tych, które łączą metalcore z deathcore jak Upon
a Burning Body, to druga płyta metalcore’owa jaką poznałem i nadal najlepsza.
Jesse dał z siebie wszystko ale niestety przypłacił to uszkodzeniem sobie
gardła przez co przez dłuższy czas nie mógł śpiewać growlem czy screamem i na
krótko po wydaniu krążka odszedł z zespołu zostawiając po prostu kartkę na
stole informującą o tym, po czym założył stoner rockowy band gdzie śpiewał
tylko czysto. Po wielu latach powrócił do KSE jednak już nie brzmi tak dobrze
jak kiedyś i żadna z nowszych dwóch płyt z nim nie może się równać z opisywaną
przeze mnie.
6. Solution
.45 "For Aeons Past"
Tracklista:
1. The Close Beyond
2. Gravitational Lensing
3. Through Night-Kingdomed Gates
4. For Aeons Past
5. Lethean Tears
6. Bladed Vaults
7. Wirethrone
8. On Embered Fields Adust
9. Into Shadow
10. Clandestinity Now
Długość: 1:05:46
Gatunek: Melodic Death Metal
Data wydania: 09.04.2010r
Kraj: Szwecja
Skład: Wokal: Christian Älvestam
; Gitara prowadząca i rytmiczna:
Jani Stefanovic, Tom Gardiner ; Gitara basowa: Anders Edlund ;
Perkusja: Rolf Pilve
Wytwórnia: AMF Records
Pozycja w dyskografii: 1
Ciężar: 3,5/5
Najlepsze trzy utwory: Through Night-Kingdomed Gates ; Wirethrone ;
Into Shadow
Największe zalety: Ciężar ale i ładne, dość chwytliwe refreny ;
Christian Älvestam na wokalu
Dodatkowy komentarz: Przy opisie Scar Symmetry pisałem o odejściu
wokalisty co spowodowało spadek jakości ich muzyki no i właśnie w tym momencie
Christian założył Solution .45
a ten debiutancki krążek jest dowodem na to iż stał się
on spadkobiercą całego geniuszu macierzystego bandu. Wokalnie bardzo podobne
czyli są tu zarówno growle jak i cleany ogólnie z przewagą tych pierwszych,
różnicę są przede wszystkim w warstwie instrumentalnej bo w Scar Symmetry dość
mocno zauważalne było heavy metalowe pochodzenie gatunku za to Solution .45
jest tu rasowym melodic death metalem pod tym względem, do tego przejawiają
większą tendencję do eksperymentowania i tak znalazły się tu dwie ballady,
pierwsza w stylu alternative metal i druga z lekkim wpływem metalu
symfonicznego jak i jeden utwór z dość orientalną końcówką jak i jeden bardzo
rozbudowany, trwający 16 minut.
7. The Ocean "Heliocentric"
Tracklista:
1. Shamayim
2. Firmament
3. The First Commandment of the Luminaries
4. Ptolemy Was Wrong
5. Metaphysics of the Hangman
6. Catharsis of a Heretic
7. Swallowed by the Earth
8. Epiphany
9. The Origin of Species
10. The Origin of God
Długość: 0:50:47
Gatunek: Sludge Metal / Progressive Metal
Data wydania: 09.04.2010r
Kraj: Niemcy
Skład: Wokal: Loïc Rossetti ;
Gitara i elektronika: Robin Staps
; Gitara: Jonathan Nido ;
Gitara basowa: Louis Jucker
; Perkusja: Luc Hess
Przy nagraniu
płyty uczestniczyło też sporo dodatkowych muzyków o których warto wspomnieć:
Wokal w
Ptolemy Was Wrong: René Noçon ; Wokal w Swallowed by the Earth: Metal :
Wiolonczela: Esther Monnat ; Altówka: Céline Portat ;
Skrzypce: Estelle Beiner ; Kontrabas: Lionel Gafner
Pianino:
Vincent Membrez ; Saksofon: Jérôme Correa ;
Puzon: Robert Gutowski ; Trąbka: Hans Albert Staps ; Wibrafon:
James Yates
Wytwórnia: Metal Blade Records ; Pelagic Records
Pozycja w dyskografii: 5
Ciężar: 3/5
Najlepsze trzy utwory: Ptolemy Was Wrong ; The Origin Of Species ;
The Origin Of God
Największe zalety: złożoność i różnorodność utworów ; idealne
łączenie ze sobą najróżniejszych instrumentów
Dodatkowy komentarz: Kolejna już płyta The Ocean w pierwszej
dziesiątce, pierwsza z zestawu Heliocentric/Anthropocentric a jednocześnie ta
nieco lżejsza gdyż ponownie oprócz typowo metalowych instrumentów
znalazły się tu również te
klasyczne smyczkowe, dęte oraz pianino. Jednak w odróżnieniu od Precambrian
tutaj złagadzają nieco brzmienie lub też wydłużają czasem utwory gdy nagle
pojawiają się w środku i np. grają przez dwie minuty przez co początkowo nie
mogłem się do końca przekonać i długo dawałem nieco niższą ocenę po czym w
końcu jednak nie tylko doceniłem wspaniałość tego krążka ale uznałem go za
nadający się na aż tak wysokie miejsce.
8. Silent Civilian "Rebirth of the Temple "
Tracklista:
1. Intro - Call to Arms
2. Funeral
3. The Song Remains Un-Named
4. Rebirth of the Temple
5. Divided
6. Bitter Pill
7. Force Fed
8. Lies in the House of Shame
9. Wrath
10. Dead to Me 2006
11. Blood Red Sky lub First Amendment
12. Falling Down
13. Live Again
Długość: 1:04:55
Gatunek: Metalcore
Data wydania: 02.05.2006r
Kraj: USA
Skład: Wokal prowadzący i gitara: Jonny Santos ; Gitara basowa i tylny wokal: Henno ; Perkusja: Chris Mora
Wytwórnia: Mediascare Records
Pozycja w dyskografii: 1
Ciężar: 3/5
Najlepsze trzy utwory: The Song Remains Un-named ; Wrath ; Live Again
Największe zalety: oryginalność ; chwytliwość ; długie solówki gitarowe
Dodatkowy komentarz: Pierwsza zapoznana przeze mnie metalcore’owa płyta i nadal zajmuje u mnie drugie miejsce w gatunku, zainteresowałem się nimi gdy chciałem sprawdzić jakiś inny band znanego ze industrial metalowego Spineshank Jonnego Santosa. Zespół wyróżnia się spośród metalcoreowych kapel specyficznym, bardzo rytmicznym sposobem screamowania polegającym na szybkim i energicznym wyrzucaniem z siebie słów, refrenach śpiewanych cleanem kojarzących się z tymi ze wspomnianego wcześniej Spineshank oraz specyficzną pracą gitary kojarzącą się z połączeniem metalcoreowych i thrash metalowych riffów czyli melodyjna skomplikowana gra z nieraz całkiem pokaźnych długości solówek.
9. Soen "Lykaia"
Tracklista:
1. Sectarian
2. Orison
3. Lucidity
4. Opal
5. Jinn
6. Sister
7. Stray
8. Paragon
Długość: 0:49:42
Gatunek: Progressive Metal / Progressive Rock
Data wydania: 03.02.2017r
Kraj: Szwecja
Skład: Wokal: Joel Ekelöf ; Gitara: Marcus Jidell ; Gitara basowa: Stefan Stenberg ; Bębny, perkusja: Martin Lopez ; Keyboard: Lars Åhlund
Wytwórnia: UDR Music
Pozycja w dyskografii: 3
Ciężar: 1,5/5
Najlepsze trzy utwory: Sectarian ; Lucidity ; Paragon
Największe zalety: klimat ; złożoność utworów
Dodatkowy komentarz: Zespół założony przez byłego perkusistę Opeth Martina Lopeza, pozostali członkowie również już wcześniej udzielali się w innych kapelach: były już basista Steve DiGiorgio jest z znany z Sadus, Testament, Death oraz Iced Earth, gitarzysta Marcus Jidel z Avatarium, Evergrey, The Ring, Royal Hunt a wokalista Joel Ekelöf z Willowtree a więc Soen można określić mianem supergrupa. Poprzednie dwa krążki prezentowały kolejno wysoki i bardzo wysoki poziom co ze względu na doświadczenie muzyków jest czymś naturalnym za to muzycznie kojarzyli się głównie z Toolem czy A Perfect Circle zarówno instrumentalnie jak i ze względu na to iż wokalista barwą głosu i sposobem śpiewania kojarzy się z Maynard James Keenanem. Lykaia okazała się być jeszcze lepsza od poprzedniczek a więc mamy do czynienia z genialnym, klimatycznym graniem a każdy utwór jest dobrze dopracowany i wszystkie zachwycają swym pięknem. Muzycznie nie ma zbytnich zmian choć jednak teraz nieco bardziej poszli w stronę progresywnego rocka a styl śpiewania trochę się zmienił przez co jest już mniej Keenanowy niż wcześniej i ogólnie jest nieznacznie wolniej i lżej a i jeszcze warto zwrócić uwagę na to, że popracowali nad jedyną, drobną wadą wcześniejszej twórczości, którą były trochę zbyt podobne do siebie kawałki i teraz już w pełni zasłużyli na miejsce pośród najlepszych.
10. Mastodon "Crack the Skye"
Tracklista:
1. Oblivion
2. Divinations
3. Quintessence
4. The Czar
5. Ghost of Karelia
6. Crack the Skye
7. The Last Baron
Długość: 0:50:04
Gatunek: Sludge Metal / Progressive Metal
Data wydania: 24.03.2009r
Kraj: USA
Skład: Gitara, wokal i banjo: Brent Hinds ; Gitara basowa i wokal: Troy Sanders ; Gitara rytmiczna: Bill Kelliher ; Bębny, perkusja i wokal: Brann Dailor
Wytwórnia: Reprise Records
Pozycja w Dyskografii: 4
Ciężar: 3/5
Najlepsze trzy utwory: Oblivion ; Divinations ; The Czar
Największe zalety: klimat ; złożoność i różnorodność utworów ; różne wokale
Dodatkowy komentarz: Wielu zachwycało się nimi już od samego początku, mnie jednak wcześniejsze pozycje w dyskografii nie przekonują do końca bo słychać profesjonalizm muzyków ale nie mieli tego czegoś co przykuwa uwagę choć z każdą płytą było lepiej. Nagła zmiana nastąpiła w momencie wydania Crack The Skye i od razu dało się rozpoznać brakujący wcześniej element, którym okazał się być klimat a po jego dodaniu do typowej dla nich techniki grania zespół osiągnął wreszcie geniusz a płytę można zaliczyć do najlepszych pozycji w muzyce gitarowej. Niestety później już nie udało im się osiągnąć aż takiego poziomu choć kolejne płyty nadal są bardzo dobre za sprawą wyżej wspomnianej mieszanki i lepsze od początkowych.
11. Scar Symmetry "Holographic Universe"
Tracklista:
1. Morphogenesis
2. Timewave Zero
3. Quantumleaper
4. Artificial Sun Projection
5. The Missing Coordinates
6. Ghost Prototype I - Measurement of Thought
7. Fear Catalyst
8. Trapezoid
9. Prism and Gate
10. Holographic Universe
11. The Three-Dimensional Shadow
12. Ghost Prototype II - Deus Ex Machina
Długość: 0:58:45
Gatunek: Melodic Death Metal
Data wydania: 20.06.2008r
Kraj: Szwecja
Skład: Wokal: Christian Älvestam
; Gitary: Jonas Kjellgren, Per
Nilsson ; Gitara basowa: Kenneth Seil ;
Perkusja: Henrik Ohlsson
Wytwórnia: Nuclear Blast
Pozycja w dyskografii: 3
Ciężar: 3/5
Najlepsze trzy utwory: Artificial Sun Projection ; Prism And Gate ;
Holographic Universe
Największe zalety: Ciężar ale i ładne, dość chwytliwe refreny ;
skomplikowana i bardzo profesjonalna praca gitar ; Christian Älvestam na wokalu
Dodatkowy komentarz: Trzecia i ostatnia płyta zespołu z tym
wokalistą, zalety ogólnie te same co wcześniej więc nie będę się zbytnio
rozpisywał warto jednak zwrócić uwagę na tym razem większą różnorodność
utworów, wcześniej były budowane na podobnym schemacie (co tutaj nie jest żadną
wadą gdyż ten schemat jest bardzo dobry) a niektóre utwory znaczniej się różnią
od siebie i tak np. Prism And Gate dość mocno zalatuje power metalem za to
Holographic Universe jest bardzo rozbudowany i można by go nawet określić jako
progressive melodic death metal, pewną zmianą jest też nieco większa niż
wcześniej ilość czystych wokali. Rozwinięcie tych pomysłów widać już na
debiutanckim krążku w nowym zespole Christiana czyli Solution .45, który
zresztą opisałem powyżej.
12. As I
Lay Dying "An Ocean Between
Us"
Tracklista:
1. Separation
2. Nothing Left
3. An Ocean Between Us
4. Within Destruction
5. Forsaken
6. Comfort Betrays
7. I Never Wanted
8. Bury Us All
9. The Sound of Truth
10. Departed
11. Wrath Upon Ourselves
12. This Is Who We Are
Długość: 0:43:21
Gatunek: Metalcore
Data wydania: 21.06.2007r
Kraj: USA
Skład: Wokal prowadzący, czysty wokal w utworach 2 i 12: Tim
Lambesis ; Gitara prowadząca, tylne wokale w 8 utworze:
Nick Hipa ; Gitara rytmiczna, tylne wokale, pianino,
syntezator: Phil Sgrosso
Gitara basowa, czyste wokale, okazjonalne
wokale prowadzące w utworach 3, 5, 7, 9 i 11: Josh Gilbert ;
Perkusja: Jordan Mancino
Wytwórnia: Metal Blade
Pozycja w dyskografii: 4
Ciężar: 3/5
Najlepsze trzy utwory: An Ocean Between Us ; The Sound of
Truth ; Wrath Upon Ourselves
Największe zalety: oryginalność ; moc ; dużo killerów
Dodatkowy komentarz: Po części podobna sprawa jak z KSE, tutaj
wprawdzie jest już więcej bardziej typowych metalcoreowych riffów i wokali ale
i tak ogólnie wszystko tu nadal jest mocniejsze niż w typowym metalcore, pewnie
dlatego, że czuć tu pewien posmak melodeathu, cięższe wokale to bardziej growl
niż scream a i gitary i perkusja mają więcej mocy. Cleanów tu wprawdzie sporo
ale znowu dobrze zrobione i bez słodyczy, do tego każdy utwór brzmi
oryginalnie, daleko od utartych schematów i jakby utwory stąd powrzucać na
składankę o nazwie „metalcore” to bez trudu dałoby się wyłapać te autorstwa As
I Lay Dying. Ciekawostka: producentem jest Adam Dutkiewicz czyli muzyk
występujący m.in. w Killswitch Engage.
13. Draconian "Sovran"
Tracklista:
1. Heavy Lies the Crown
2. The Wretched Tide
3. Pale Tortured Blue
4. Stellar Tombs
5. No Lonelier Star
6. Dusk Mariner
7. Dishearten
8. Rivers Between Us
9. The Marriage of Attaris
Długość: 1:03:12
Gatunek: Doom Metal
Data wydania: 30.10.2015r
Kraj: Szwecja
Skład: Wokal (growl): Anders Jacobsson ;
Wokal (czysty): Heike Langhans
; Gitara prowadząca i tylne wokale:
Johan Ericson ; Gitara rytmiczna: Daniel Arvidsson ; Gitara
basowa: Fredrik Johansson ; Bębny, Perkusja: Jerry Torstensson
Wytwórnia: Napalm Records
Pozycja w dyskografii: 6
Ciężar: 3,5/5
Najlepsze trzy utwory: Heavy Lies the Crown ; No Lonelier Star ;
The Marriage of Attaris
Największe zalety: klimat ; kontrastowość czyli zestawienie ciężaru i pięknych kobiecych wokali
Dodatkowy komentarz: Kiedy tuż przed
premierą dowiedziałem się, że zespół zmienił wokalistkę miałem duże obawy co do
tego co z tego wyjdzie gdyż nie raz taka zmiana miała negatywny wpływ na muzykę
co dobrze widać chociażby w przypadku Scar Symmetry czy Drowning pool i nie
chciałbym aby mój ulubiony doom metalowy zespół się zepsuł jednak w tym
przypadku na szczęście zostałem bardzo pozytywnie zaskoczony. Co się zmieniło w
porównaniu z poprzednimi albumami? Całość jest nieco lżejsza a ilość growlu
została zmniejszona na rzecz kobiecego czystego wokalu, Ci co znają
wcześniejszą ich twórczość wiedzą, że to był jednak band z wyraźną przewagą
męskiego growlu a kobiece partie wokalne występowały co jakiś czas za to teraz
jest jakoś pół na pół co w tym przypadku jest największą zaletą krążka gdyż
nowy czysty kobiecy wokal brzmi naprawdę rewelacyjnie i spokojnie mogę go uznać
za najlepszą pozycję w gatunku.
14. Miseration "Black Miracles and Dark Wonders"
Tracklista:
1. The Seal of the Eight-Pointed Star
2. Reign of Fate
3. Desecrate, Dominate, Eradicate
4. Enuma Elish
5. Fed by Fire / Led by Blood
6. Kingdoms Turned to Sand
7. Shah
8. Connector of the Nine Worlds
Długość: 0:41:39
Gatunek: Death Metal / Melodic Death Metal / Symphonic Black Metal
Data wydania: 22.04.2022r
Kraj: Szwecja
Język tekstów: angielski
Skład: Wokal: Christian Älvestam ; Gitara prowadząca, rytmiczna i basowa, perkusja, keyboard, programowanie oraz okazjonalnie wokal: Jani Stefanović
Wytwórnia: Massacre Records
Pozycja w dyskografii: 4
Ciężar: 4,5/5
Najlepsze trzy utwory: Reign of Fate ; Kingdoms Turned to Sand ; Connector of the Nine Worlds
Największe zalety: szybkość ; moc ; technika ; duża różnorodność ; epickość ; Christian Älvestam na wokalu
Dodatkowy komentarz: Kolejny opisywany przeze mnie ich album jednak Black Miracles and Dark Wonders nieco odbiega od tego co grali wcześniej a dokładniej to album brzmi tak jakby do stylu Miseration zostały dodane elementy innych zespołów wokalisty i tak można tu znaleźć symfoniczne wstawki jak w The Few Against Many, melodyjność i refreny z czystym wokalem jak w Scar Symmetry czy Solution .45 oraz black metalowe motywy jak w Svavelvinter a ponadto w ostatnim utworze, Connector of the Nine Worlds, po raz pierwszy w twórczości Älvestama, można usłyszeć trochę skandynawskiego folku. Wcześniej Stefanović odpowiadał tylko za instrumenty jednak tym razem w dwóch utworach udzielił się wokalnie w refrenach: w Kingdoms Turned To Sand słychać jego cleany a w Shah, growle, niby niewiele ale to jeszcze bardziej urozmaiciło i tak zróżnicowaną płytę. Tutaj wszystko idealnie do siebie pasuje a całość jest ciężka i szybka a dość spora ilość czystych wokali tylko nieznacznie złagadza brzmienie, za to skutecznie zwiększa różnorodność i przyswajalność, generalnie wychodzi więc na to, że gdy do genialnego zespołu podorzuca się elementy innych genialnych zespołów to efekt końcowy po prostu musi być genialny.
15. Winds of Plague "Decimate the Weak"
Tracklista:
1. A Cold Day in Hell
2. Anthems of Apocalypse
3. The Impaler
4. Decimate the Weak
5. Origins and Endings
6. Angels of Debauchery
7. Reloaded
8. Unbreakable
9. One Body Too Many
10. Legions
Długość: 0:36:55
Gatunek: Symphonic Deathcore
Data wydania: 02.09.2008r
Kraj: USA
Skład: Wokal: Jonathan "Johnny Plague" Cooke ; Gitary: Nick Eash, Nick Piunno ; Gitara basowa: Andrew Glover ; Perkusja: Jeff Tenney ; Keyboard: Matt Fineman
Wytwórnia: Century Media
Pozycja w dyskografii: 2
Ciężar: 4,5/5
Najlepsze trzy utwory: Unbreakable ; One Body Too Many ; Legions
Największe zalety: epickość ; zróżnicowane jak na deathcore
Dodatkowy komentarz: Unikalne połączenie ciężkości deathcore’u z epickością metalu symfonicznego bo niby trochę zespołów już tego próbowało ale efekt tych eksperymentów nigdy nie był tak dobry jak tutaj i nawet samo Winds of Plagues nie powtórzyli już więcej tego sukcesu.
16. Xandria "Sacrificium"
Tracklista:
1. Sacrificium
2. Nightfall
3. Dreamkeeper
4. Stardust
5. The Undiscovered Land
6. Betrayer
7. Until the End
8. Come With Me
9. Little Red Relish
10. Our Neverworld
11. Temple of Hate
12. Sweet Atonement
Długość: 1:06:40
Gatunek: Symphonic Metal
Data wydania: 02.05.2014r
Kraj: Niemcy
Skład: Wokal: Dianne van Giersbergen ; Gitary: Marco Heubaum, Philip Restemeier ; Gitara basowa: Steven Wussow ; Perkusja: Gerit Lamm
Wytwórnia: Napalm Records
Pozycja w dyskografii: 6
Ciężar: 1,5/5
Najlepsze trzy utwory: Sacrificium ; Nightfall ; Stardust
Największe zalety: epickość ; piękne wokale ; jak na metal symfoniczny skomplikowana praca instrumentów i rozbudowane utwory
Dodatkowy komentarz: Zespół początkowo tworzył symphonic gothic metal i dobrze im to wychodziło, jedna z płyt z tamtego okresu znalazła się nawet kilka pozycji niżej jednak mało w tym było symfoniczności i metalowego grania, to się zmieniło wraz z zastąpieniem pierwszej wokalistki Lisy Middelhauve przez Manuelę Kraller, wtedy to zespół zaczął tworzyć rasowy, bardziej metalowy symfoniczny metal choć jej wokal nie zawsze przekonywał przez co płyta nie wzbudzała we mnie zbytnich zachwytów. Manuela dość szybko odeszła po czym chłopaki podjęli najlepszą decyzję w historii grupy czyli przyjęli holenderską wokalistkę Dianne Van Giersbergen, która wyniosła ich na muzyczne wyżyny dzięki czemu mogła powstać IMO najlepsza płyta w gatunku. Muzyka jest zazwyczaj szybka i energetyczna a Dianne śpiewa swym charyzmatycznym, operowym głosem tak jakby zagrzewała wojowników do boju choć zdarzają się i wolniejsze kawałki w których z kolei można podziwiać jej wolniejsze bardziej gotyckie śpiewanie. To dzięki temu albumowi w ogóle zainteresowałem się metalem symfonicznym, który wcześniej omijałem szerokim łukiem lecz pomimo znalezienia później sporej ilości ciekawych kapel i płyt nic nie jest aż tak genialne jak Sacrificium.
17. Vuur "In This Moment We Are Free - Cities"
Tracklista:
1. My Champion - Berlin
2. Time - Rotterdam
3. The Martyr and the Saint - Beirut
4. The Fire - San Francisco
5. Freedom - Rio
6. Days Go By - London
7. Sail Away - Santiago
8. Valley of Diamonds - Mexico City
9. Your Glorious Light Will Shine - Helsinki
10. Save Me - Istanbul
11. Reunite! - Paris
Długość: 1:04:56
Gatunek: Progressive Metal
Data wydania: 20.10.2017r
Kraj: Holandia
Skład: Wokal i gitara rytmiczna: Anneke van Giersbergen ; Gitary: Jord Otto, Ferry Duijsens ; Gitara basowa: Johan van Stratum ; Perkusja: Ed Warby
Wytwórnia: Inside Out Music
Pozycja w dyskografii: 1
Ciężar: 1,5/5
Najlepsze trzy utwory: My Champion – Berlin ; Freedom – Rio ; Days Go By – London
Największe zalety: klimat ; idealne połączenie progresywnej warstwy instrumentalnej z delikatnością głosu Anneke ; złożoność utworów
Dodatkowy komentarz: Najnowszy projekt dobrze znanej i utalentowanej holenderskiej wokalistki Anneke Van Giersbergen, dla przypomnienia napiszę iż można natrafić na nią w takich kapelach jak The Gathering, Agua De Annique, The Gentle Storm, czy Devin Townsend Project choć wydała również dwie solowe płyty i udzielała się na featuringu w dyskografiach innych wykonawców. Jak widać po współpracy z Devinem Townsendem na całego zainteresowała się progresywnym metalem gdyż Vuur utrzymane jest dokładnie w tych klimatach a więc na ich debiutanckim albumie mamy charakterystyczne, piękne, spokojne wokale Anneke w połączeniu z progressive metalową warstwą instrumentalną czyli długimi kompozycjami z dosyć skomplikowanymi riffami gdzie raz jest ciężej a innym razem delikatniej i malowniczo, dochodzą do tego miejscami solówki gitarowe. Co jest typowe zarówno dla jej zespołów jak i dla tego gatunku długi jest również sam krążek gdyż ma ponad godzinę przy czym jest tak dobrze przemyślany, że nie tylko nie nudzi ani przez chwilę to jeszcze słuchacz może zachwycać się każdą przesłuchaną minutą. Z początku można odnieść wrażenie, że delikatny wokal niezbyt pasuje do cięższej pracy instrumentów ale szybko osoby o otwartym umyśle zauważą, że właśnie dzięki temu kontrastowi ta muzyka brzmi tak dobre i wyjątkowo. Ciekawostką jest fakt iż to album koncepcyjny gdzie motywem przewodnim zgodnie z drugą częścią tytułu są miasta, których nazwy występują również w tytułach wszystkich utworów a więc podczas odsłuchu odbywamy piękną, fascynującą, muzyczną podróż po całym świecie, dodatkowo w każdym utworze w warstwie tekstowej w którymś momencie i w zawsze w podobnej formie padają słowa pierwszej części tytułu. Skoro już doszedłem do tekstów to kolejnym charakterystycznym elementem jest ich pozytywny wydźwięk i tak dotyczą one m.in. nadziei, bycia wolnym, walką z obawami i cieszeniem się z życia. Muszę od razu stwierdzić, że płyta oczarowała mnie od pierwszego zagoszczenia w głośnikach gdyż bardzo lubię głos wokalistki ale trochę żałowałem iż zwykle zabiera się za lżejsze rzeczy jak np. alternative rockowe Agua De Annique czy twórczość solowa, cięższe jest Devin Townsend Project ale tam jednak zwykle odpowiada za tylne wokale i występuje w niektórych utworach a więc Vuur jest tym na co od dawna czekałem i pewnie wielu ma podobne zdanie, z całą pewnością mogę napisać iż to zdecydowanie najlepsza płyta w dyskografii Anneke Van Giersbergen.
18. Fleshgod Apocalypse "Labyrinth"
Tracklista:
1. Kingborn
2. Minotaur (The Wrath of Poseidon)
3. Elegy
4. Towards the Sun
5. Warpledge
6. Pathfinder
7. The Fall of Asterion
8. Prologue
9. Epilogue
10. Under Black Sails
11. Labyrinth
Długość: 0:54:25
Gatunek: Symphonic Technical Death Metal
Data wydania: 16.08.2013r
Kraj: Włochy
Skład: Wokal prowadzący i gitara: Tommaso Riccardi ; Gitara i wokal: Cristiano Trionfera ; Gitara basowa i czysty wokal: Paolo Rossi ; Perkusja, gitara i wokal: Francesco Paoli
Pianino i orkiestracja: Francesco Ferrini ; Operowy wokal (utwory: 1, 4, 5 i 9): Veronica Bordacchini
Wytwórnia: Nuclear Blast
Pozycja w dyskografii: 3
Ciężar: 4,5/5
Najlepsze trzy utwory: Kingborn ; Elegy ; Towards The Sun
Największe zalety: szybkość ; technika ; epickość
Dodatkowy komentarz: W sumie wszystko już napisałem w największych zaletach bo po prostu połączenie ciężaru, szybkości i techniki najwyższej jakości technical death metalu z epickością i pięknem metalu symfonicznego musiało dać rewelacyjne rezultaty a całość jest jednocześnie brutalna i urokliwa. Zespół zaczynał od technical death metalu, na kolejnej płycie podorzucał pianino, czyste męskie i trochę żeńskich wokali, na tej rozbudował część symfoniczną zwiększając ilość kobiecych operowych głosów kosztem tych męskich a na kolejnej poszli w symphonic death metal już bardziej w stylu Septicflesh, w każdym razie ten krążek jest jednak najlepszy w dyskografii, trochę ponad praktycznie równie genialnym Agony. Ciekawostka: Fleshgod Apocalypse mają pewną tradycję polegającą na dodawaniu na sam koniec płyt utwór w całości zagrany na instrumentach klasycznych.
19. Opeth "Deliverance"
Tracklista:
1. Wreath
2. Deliverance
3. A Fair Judgement
4. For Absent Friends
5. Master's Apprentices
6. By the Pain I See in Others
Długość: 1:01:50
Gatunek: Progressive Death Metal
Data wydania: 12.11.2002r
Kraj: Szwecja
Skład: Wokal, gitara i gitara akustyczna: Mikael Åkerfeldt ;
Gitara: Peter Lindgren ; Gitara basowa: Martín Méndez ; Bębny,
perkusja: Martin Lopez
Wytwórnia: Koch Records ; Music for Nations
Pozycja w dyskografii: 6
Ciężar: 4/5
Najlepsze trzy utwory: Wreath ; Deliverance ; A Fair Judgement
Największe zalety: klimat : złożoność i różnorodność
utworów
Dodatkowy komentarz: Jeden z zespołów tagowanych jako extreme
progressive metal ze względu na łączenie ogólnie w swojej muzyce jak i nawet na
poszczególnych albumach elementów sporej liczby innych gatunków, ta akurat jest
najbardziej death metalowa w dyskografii, jednocześnie jest na niej dość sporo
klimatycznych zwolnień a więc również jest to płyta z największym kontrastem
pomiędzy ciężarem i łagodnością.
20. All That Remains "The Fall of Ideals"
Tracklista:
1. This Calling
2. Not Alone
3. It Dwells in Me
4. We Stand
5. Whispers (I Hear Your)
6. The Weak Willed
7. Six
8. Become the Catalyst
9. The Air That I Breathe
10. Empty Inside
11. Indictment
Długość: 0:39:04
Gatunek: Metalcore
Data wydania: 11.07.2006r
Kraj: USA
Skład: Wokal: Philip
Labonte ; Gitara prowadząca: Oli
Herbert ; Gitara rytmiczna: Mike
Martin ; Gitara basowa: Jeanne
Sagan ; Perkusja: Shannon Lucas
Wytwórnia: Prosthetic Records ; Razor & Tie
Pozycja w dyskografii: 3
Ciężar: 3/5
Najlepsze trzy utwory: This Calling ; Not Alone ; The Weak
Willed
Największe zalety: oryginalność ; moc ; dużo killerów
Dodatkowy komentarz: Generalnie mogę tu tylko powtórzyć
większość tego co przy As I Lay Dying czyli, że po części podobna sprawa jak z
KSE, tutaj wprawdzie jest już więcej bardziej typowych metalcoreowych riffów i
wokali ale i tak ogólnie wszystko tu nadal jest mocniejsze niż w typowym
metalcore, wokale to głównie mocne screamy jak ale i rasowe growle się trafiają
gdyż Labonte ma już doświadczenie z taką techniką dzięki występom w melodic
death metalowym debiucie Shadows Fall, debiucie samego All That Remains również
w takich klimatach oraz w jego death metalowy projekcie Perpetual Doom,
oczywiście gitary i perkusja również mają więcej mocy. Cleanów tu wprawdzie
sporo ale znowu dobrze zrobione i bez zbędnej słodyczy, do tego każdy utwór
brzmi oryginalnie, daleko od utartych schematów i jakby utwory stąd powrzucać
na składankę o nazwie „metalcore” to bez trudu dałoby się wyłapać te autorstwa
ATR. Ciekawostka ta sama: producentem jest Adam Dutkiewicz czyli muzyk
występujący m.in. w Killswitch Engage co wyraźnie pokazuje, że ma on duży wkład
w tworzenie najlepszych amerykańskich metalcore’owych płyt.
21. Papa
Roach "Infest"
Tracklista:
1. Infest
2. Last Resort
3. Broken Home
4. Dead Cell
5. Between Angels and Insects
6. Blood Brothers
7. Revenge
8. Snakes
9. Never Enough
10. Binge
11. Thrown Away
Długość: 0:45:59
Gatunek: Nu Metal / Rap Metal
Data wydania: 25.04.2000r
Kraj: USA
Skład: Wokal prowadzący: Jacoby
Shaddix ; Gitara i tylne wokale: Jerry
Horton ; Gitara basowa i tylne wokale: Tobin
Esperance ; Bębny, perkusja: Dave Buckner
Wytwórnia: DreamWorks Records
Pozycja w dyskografii: 2
Ciężar: 2/5
Najlepsze trzy utwory: Last Resort ; Broken Home ; Between
Angels And Insects
Największe zalety: chwytliwość ; dużo killerów ;
szczere teksty ; energia
Dodatkowy komentarz: Jedna z pierwszych płyt w muzyce
gitarowej jaką poznałem i nadal jedna z moich najulubieńszych i podczas gdy
wiele zespołów, które wtedy słuchałem mi się zupełnie przejadły lub też wracam
do nich bardzo rzadko to do Infest zawsze chętnie i słucha mi się tego
doskonale. To jeszcze te czasy gdy muzycy mieli w sobie dużo złości, której
dawali upust poprzez szybką, energetyczną miejscami agresywną muzykę ze
szczerymi tekstami, później jak poukładało im się w życiu niestety uszła z nich
para i zaczęli tworzyć lekkie rzeczy z bardziej błahymi tekstami głównie aby
się sprzedało co już nie było za fajne, w każdym razie Infest to klasyka i
raczej zawsze będzie na liście moich zdecydowanie ulubionych zarówno ze względu
na ogromny sentyment jak i poziom muzyczny.
22. System of a Down "Toxicity"
Tracklista:
1. Prison Song
2. Needles
3. Deer Dance
4. Jet Pilot
5. X
6. Chop Suey!
7. Bounce
8. Forest
9. ATWA
10. Science
11. Shimmy
12. Toxicity
13. Psycho
14. Aerials
Długość: 0:44:06
Gatunek: Nu Metal
Data wydania: 04.09.2001r
Kraj: USA / Armenia
Skład: Wokal i keyboard: Serj
Tankian ; Gitara, sitar i tylne wokale: Daron
Malakian ; Gitara basowa: Shavo
Odadjian ; Perkusja: John Dolmayan
Wytwórnia: Columbia Records
Pozycja w dyskografii: 2
Ciężar: 3/5
Najlepsze trzy utwory: Chop Suey! ; ATWA ; Aerials
Największe zalety: chwytliwość ; energia ;
szybkość ; dużo killerów
Dodatkowy komentarz: Kolejny z zespołów od których
zaczynałem przygodę z gitarowym graniem i kolejny, który nadal bardzo lubię w
tym przypadku całościowo, kiedyś przyciągnęli mnie mieszanką ciężaru, energii i
szybkości, później poznałem dużo mocniejszych zespołów lecz mimo wszystko ta
cecha u nich nadal robi wrażenie, kolejną zaletą jest oczywiście również
czysty, mocny ale jednocześnie łagodny wokal Serja Tankiana w wolniejszych
częściach utworów.
23. Deftones "Around the Fur"
Tracklista:
1. My Own Summer (Shove It)
2. Lhabia
3. Mascara
4. Around the Fur
5. Rickets
6. Be Quiet and Drive (Far Away)
7. Lotion
8. Dai the Flu
9. Head Up
10. MX
Długość: 0:46:26
Gatunek: Nu Metal
Data wydania: 28.10.1997r
Kraj: USA
Skład: Wokal: Chino
Moreno ; Gitara: Stephen
Carpenter ; Gitara basowa: Chi Cheng ; Perkusja:
Abe Cunningham
Wytwórnia: Maverick Records
Pozycja w dyskografii: 2
Ciężar: 3/5
Najlepsze trzy utwory: My Own Summer (Shove It) ; Lotion ;
MX
Największe zalety: szybkość ; dużo killerów
Dodatkowy komentarz: Najmocniejsza i najagresywniejsza płyta
zespołu no i oczywiście najlepsza, tutaj Chino Moreno oprócz ten tak
charakterystyczny, lekko zawodzący wokal stanowi mniejszość za to zdecydowanie
dominują całkiem mocne screamy, którym towarzyszą szybkie, nisko strojone
gitary i perkusja. Zawsze żałowałem, że później tak zelżeli bo klimatyczne
granie fajne ale jednak Deftones w cięższej postaci bardziej mi odpowiada.
24. Godsmack "Awake"
Tracklista:
1. Sick of Life
2. Awake
3. Greed
4. Bad Magick
5. Goin' Down
6. Mistakes
7. Trippin'
8. Forgive Me
9. Vampires
10. The Journey
11. Spiral
Długość: 0:45:32
Gatunek: Nu Metal
Data wydania: 32.10.2000r
Kraj: USA
Skład: Wokal i gitara rytmiczna: Sully
Erna ; Gitara prowadząca, tylne wokale: Tony
Rombola ; Gitara basowa i tylne wokale: Robbie
Merrill ; Perkusja: Tommy Stewart
Wytwórnia: Republic Records
Pozycja w dyskografii: 2
Ciężar: 2,5/5
Najlepsze trzy utwory: Sick of Life ; Awake ; Forgive Me
Największe zalety: czysty ale mocny wokal ;
klimat ; dużo killerów
Dodatkowy komentarz: Od razu zwraca tu na siebie uwagę
charakterystyczne mocne brzmienie ze specyficznym klimatem z jakim raczej
więcej nigdzie się nie spotykałem a dochodzące do tego wspaniałe wokale
Sully’ego Erny, który brzmi mocno chociaż nie growluje ani nie screamuje czynią
Awake takim genialnym i wyjątkowym.
25. Disturbed "The Sickness"
Tracklista:
1. Voices
2. The Game
3. Stupify
4. Down With the Sickness
5. Violence Fetish
6. Fear
7. Numb
8. Want
9. Conflict
10. Shout 2000
11. Droppin' Plates
12. Meaning of Life
Długość: 0:48:06
Gatunek: Nu Metal
Data wydania: 07.03.2000r
Kraj: USA
Skład: Wokal: David
Draiman ; Gitara, elektronika i programowanie: Dan
Donegan ; Gitara basowa: Steve
Kmak ; Bębny, perkusja i programowanie: Mike Wengren
Wytwórnia: Giant Records ; Reprise Records
Pozycja w dyskografii: 1
Ciężar: 2,5/5
Najlepsze trzy utwory: Voices ; Down With the Sickness ;
Conflict
Największe zalety: szybkość ; agresywne wokale ; dużo
killerów ; klimat
Dodatkowy komentarz: Disturbed w najlepszym wydaniu: nie
tylko jest tu to charakterystyczne brzmienie i bardzo dobre wokale to jeszcze
różnorodność, specyficzny klimat i mocniejsze, agresywniejsze elementy o
których niestety później trochę zapomnieli.
26. Caliban "Say Hello to Tragedy"
Tracklista:
1. 24 Years
2. Love Song
3. Caliban's Revenge
4. End This Sickness
5. Walk Like the Dead
6. No One Is Safe
7. Liar
8. The Degeneration of Humanity
9. Unleash Your Voice
10. All I Gave
11. In the Name of Progression
12. Coma
Długość: 0:50:03
Gatunek: Metalcore
Data wydania: 24.08.2009r
Kraj: Niemcy
Skład: Wokal prowadzący: Andreas
Dörner ; Gitara rytmiczna i czysty wokal: Denis
Schmidt ; Gitara: Marc Görtz ; Gitara
basowa: Marco Schaller ; Perkusja: Patrick Grün
Wytwórnia: Century Media
Pozycja w dyskografii: 7
Ciężar: 3/5
Najlepsze trzy utwory: End This Sickness ; Noone Is Safe ;
Liar
Największe zalety: oryginalność ; dużo
killerów
Dodatkowy komentarz: Kolejny wyróżniający się w gatunku
zespół, tutaj spore znaczenie ma fakt, że nie są Amerykanami ani
Australijczykami gdzie panują pewne schematy w które zwykle wpasowują się
kapele chcące tworzyć metalcore więc łatwiej im było stworzyć własny styl
zamiast jak większość w tamtych krajach dostosować się do mody. Podobnie jak i
przy wcześniej opisywanych pozycjach są bardziej ciężcy i grają bardziej
zróżnicowanie niż typowi przedstawiciele gatunku, tutaj warto wspomnieć o
interesującej i barwnej warstwie tekstowej w których sporo odniesień do
nienawiści skierowanej do jakiejś osoby, zwykle kobiety oraz chęci zemsty choć
oczywiście tematów jest więcej, najczęściej obracających się przy bardziej
przyziemnych ludzkich sprawach co uważam za zaletę bo to ciekawsze niż
polityka, religia, fantastyka itp. Przy Killswitch Engage, As I Lay Dying, All
That Remains czy Frontside są czyste wokale, które zdecydowanie nie są za
słodkie za to w Caliban już są na granicy i dobrze zdaję sobie sprawę, że nie każdemu
przypadną do gustu, osobiście uważam je jednak za kolejną zaletę bo jednak za
słodkie nie są i do tego dobrze się komponują z mocną muzyką.
27. Frontside "Teoria konspiracji"
Tracklista:
1. Herezja doskonała
2. Świat tyranów
3. Zapalnik
4. Uciec przeznaczeniu
5. Stąd do przeszłości
6. Moja deklaracja płonie
7. I ciągle kroczę ścieżką ciemności
8. Spłoniesz w piekle
9. Zerwane więzi
10. Nadchodzi koniec
11. Katharsis
12. W cieniu krzyża
Długość: 0:50:53
Gatunek: Metalcore
Data wydania: 24.11.2008r
Kraj: Polska
Skład: Wokal: Marcin "Auman"
Rdest ; Gitara: Mariusz "Demon" Dzwonek,
Dariusz "Daron" Kupis ; Gitara basowa: Wojciech
"Novak" Nowak ; Perkusja: Tomasz
"Toma" Ochab
Wytwórnia: Mystic Production
Pozycja w dyskografii: 5
Ciężar: 3,5/5
Najlepsze trzy utwory: Spłoniesz W Piekle ; Zerwane Więzi ;
Nadchodzi Koniec
Największe zalety: oryginalność ; różnorodność brzmień
: dużo killerów
Dodatkowy komentarz: Nie zabrakło tu również
reprezentanta naszego kraju w postaci albumu z okresu szczytowego swej
najwyższej formy przypadającej na Zmierzch Bogów, Absolutus, Teoria Konspiracji
oraz Zniszczyć Wszystko kiedy to praktycznie żaden polski zespół nie mógł się z
nimi równać. Jeśli chodzi o oryginalność to jak już napisałem wyżej z
metalcorem jest dość podobnie jak z melodeathem czyli, że kraj pochodzenia ma
wpływ na jego brzmienie przy czym (w odróżnieniu od melodeathu) zdecydowana
większość kapel pochodzi z USA i kopiującej ich styl Australii więc ostatecznie
przeważająca cześć tego co można gdzieś usłyszeć jest dość podobna
(amerykańskie wyjątki trafiły do rankingu), często też kiedy trafi się na coś o
innym brzmieniu to okazuje się, że dany zespół pochodzi z innego kraju jak np.
austriackie The Sorrow czy niemiecki Caliban. W przypadku Frontside jest tak
samo i pomimo łatwej możliwości rozpoznania wykonywanego przez nich gatunku
znacznie się on wyróżnia z tłumu przede wszystkim mocniejszymi, bardziej
zróżnicowanymi riffami, solówkami jak i bogactwem brzmień gdyż są tu elementy
chociażby groove metalu, deathcore’u a w jednym utworze nawet death metalu,
kolejną unikatową cechą na gatunek są teksty w języku polskim. Warto też
zwrócić uwagę na to, że u nas w zasadzie tak się nie gra: w Polsce w muzyce
gitarowej dominuje jednak bardziej klasyczne odmiany metalu jak death, black
czy thrash metal a z nowocześniejszych ewentualnie groove metal, z drugiej
strony mamy bardzo popularne i raczej mało ciekawe przesiąknięte popem rockowe
bandy jak Wilki czy Ira ale melodeathu, metalcore’u czy deathcore’u praktycznie
nie ma co sprawia iż Frontside są (niestety raczej byli gdyż ostatnimi czasy
grali już jak Wilki czy Ira) inni od wszystkiego, w sumie to jedynym zespołem,
który mi się z nimi kojarzy pod względem wokalu jest również nasz rodzimy i z
tekstami po polsku, groove metalowy MoshMachine.
28. Frontside "Zniszczyć Wszystko"
Tracklista:
1. Zniszczyć wszystko
2. Pociągasz za spust
3. Czas Desperacji
4. Droga do nikąd
5. Martwa propaganda
6. Dopóki moje serce bije
7. Granice rozsądku
8. Z zimną krwią
9. Zdrajca
10. Promienie umierającego słońca
11. Nie jesteś sam
12. Nie ma we mnie Boga
Długość: 0:50:45
Gatunek: Deathcore / Metalcore
Data wydania: 25.10.2010r
Kraj: Polska
Skład: Wokal: Marcin "Auman" Rdest ; Gitara: Mariusz "Demon" Dzwonek, Dariusz "Daron" Kupis ; Gitara basowa: Wojciech "Novak" Nowak ; Perkusja: Tomasz "Toma" Ochab
Wytwórnia: Mystic Production
Pozycja w dyskografii: 6
Ciężar: 4/5
Najlepsze trzy utwory: Zniszczyć Wszystko ; Dopóki Moje Serce Bije ; Granice Rozsądku
Największe zalety: oryginalność ; różnorodność brzmień (choć mniejsza niż ostatnio) ; moc
Dodatkowy komentarz: Kolejny krążek od Frontside choć już nieco w innych klimatach gdyż tutaj wyraźnie poszli w stronę deathcore a więc jest wyraźnie ciężej: niższy strój gitar, bardziej wybijający się bas, sporo breakdownów oraz przewaga głębszych growli choć oczywiście metalcore nadal tu da się wyłapać. Ciekawostka: jest to najcięższa pozycja w dyskografii choć i tak nic tu nie jest aż tak mocne jak utwór Zapalnik z ogólnie lżejszej poprzedniczki.
29. Caliban "I am Nemesis"
Tracklista:
1. We Are the Many
2. The Bogeyman
3. Memorial
4. No Tomorrow
5. Edge of Black
6. Davy Jones
7. Deadly Dream
8. Open Letter
9. Dein R3.ich
10. Broadcast to Damnation
11. This Oath
12. Modern Warfare
Długość: 0:45:28
Gatunek: Metalcore
Data wydania: 03.01.2012r
Kraj: Niemcy
Skład: Wokal prowadzący: Andreas
Dörner ; Gitara rytmiczna i czysty wokal: Denis
Schmidt ; Gitara: Marc
Görtz ; Gitara basowa: Marco
Schaller ; Perkusja: Patrick Grün
Wytwórnia: Century Media
Pozycja w dyskografii: 8
Ciężar: 3/5
Najlepsze trzy utwory: The Bogeyman ; Memorial ; Broadcast
to Damnation
Największe zalety: oryginalność ; dużo
killerów
Dodatkowy komentarz: Cechy takie jak przy Say Hello to
Tragedy przy czym mocniejsze elementy są nieco cięższe a lżejsze łagodniejsze.
30. Fleshgod Apocalypse "Agony"
Tracklista:
1. Temptation
2. The Hypocrisy
3. The Imposition
4. The Deceit
5. The Violation
6. The Egoism
7. The Betrayal
8. The Forsaking
9. The Oppression
10. Agony
Długość: 0:49:50
Gatunek: Symphonic Technical Death Metal
Data wydania: 09.08.2011r
Kraj: Włochy
Skład: Wokal prowadzący i gitara: Tommaso Riccardi ; Gitara i wokal: Cristiano Trionfera ; Gitara basowa i czysty wokal: Paolo Rossi ; Perkusja, gitara i wokal: Francesco Paoli
Pianino i orkiestracja: Francesco Ferrini ; Operowy wokal (utwory: 1 i 6): Veronica Bordacchini
Wytwórnia: Nuclear Blast
Pozycja w dyskografii: 2
Ciężar: 5/5
Najlepsze trzy utwory: The Deceit ; The Violation ; The Egoism
Największe zalety: szybkość ; technika ; epickość
Dodatkowy komentarz: W sumie wszystko już napisałem w największych zaletach bo po prostu połączenie ciężaru, szybkości i techniki najwyższej jakości technical death metalu z epickością i pięknem metalu symfonicznego musiało dać rewelacyjne rezultaty a całość jest jednocześnie brutalna i urokliwa na swój sposób. Warto zaznaczyć, że w przeciwieństwie to wcześniej opisanego Labyrinth tutaj technical death metal dominuje więc pierwsze odsłuchania mogą się wydać zbyt mocne dla kogoś nieobeznanego z gatunkiem, trzeba też przyzwyczaić się do męskich falsetów od czasu do czasu jednak bardzo szybko album zaczyna odkrywać wszystkie swoje zalety i od tego momentu staje się ucztą dla ucha.
31. Draconian "Turning Season Within"
Tracklista:
1. Seasons Apart
2. When I Wake
3. Earthbound
4. Not Breathing
5. The Failure Epiphany
6. Morphine Cloud
7. Bloodflower
8. The Empty Stare
9. September Ashes
Długość: 0:52:33
Gatunek: Doom Metal
Data wydania: 29.02.2008r
Kraj: Szwecja
Skład: Wokal (growl): Anders
Jacobsson ; Wokal (czysty): Lisa Johansson; Gitara
prowadząca i tylne wokale: Johan Ericson ; Gitara
rytmiczna: Daniel
Arvidsson ; Gitara
basowa: Fredrik Johansson ; Bębny, Perkusja: Jerry
Torstensson
Wytwórnia: Napalm Records
Pozycja w dyskografii: 4
Ciężar: 3,5/5
Najlepsze trzy utwory: Seasons Apart ; Earthbound ;
Bloodflower
Największe zalety: klimat ; kontrastowość czyli zestawienie ciężaru i pięknych kobiecych wokali
Dodatkowy komentarz: Cechy te same co przy poprzednim ich
krążku z wyższej pozycji w zestawieniu, inna jest jednak wokalistka ale o
równie pięknym głosie i ilość jej wokali w stosunku do męskich growli, tutaj po
prostu jest nieco ciężej.
32. DOOM:VS "Dead
Words Speak"
Tracklista:
1. Half Light
2. Dead Words Speak
3. The Lachrymal Sleep
4. Upon the Cataract
5. Leaden Winged Burden
6. Threnode
Długość: 0:50:44
Gatunek: Funeral Doom Metal
Data wydania: 15.11.2008r
Kraj: Szwecja
Skład: Wokal (growl i czysty), gitara
prowadząca, gitara rytmiczna, gitara basowa, bębny i perkusja: Johan
Ericson
Wytwórnia: Firedoom Music
Pozycja w dyskografii: 2
Ciężar: 4/5
Najlepsze trzy utwory: Half Light ; The Lachrymal Sleep ;
Upon The Cataract
Największe zalety: klimat ;
piękno
Dodatkowy komentarz: Solowy projekt Johana Ericsona z
Draconian gdzie jak to bywa z multiinstrumentalistami odpowiada za wszystko,
brzmienie ogólnie podobne do macierzystego bandu jednak jako, że to funeral
doom metal to jest wolniej i ciężej.
33. Machine Head "Unto the Locust"
Tracklista:
1. I Am Hell (Sonata in C#)
2. Be Still and Know
3. Locust
4. This Is the End
5. Darkness Within
6. Pearls Before the Swine
7. Who We Are
Długość: 0:48:56
Gatunek: Groove Metal
Data wydania: 27.09.2011r
Kraj: USA
Skład: Wokal prowadzący gitara rytmiczna:
Robb Flynn ; Gitara prowadząca i tylne wokale: Phil
Demmel ; Gitara basowa i tylne wokale: Adam
Duce ; Perkusja: Dave McClain
Wytwórnia: Roadrunner Records
Pozycja w dyskografii: 7
Ciężar: 3,5/5
Najlepsze trzy utwory: I Am Hell (Sonata In C#) ; Locust ;
Darkness Within
Największe zalety: dobry, mocny wokal ; bardzo
profesjonalna i złożona praca instrumentów
Dodatkowy komentarz: Najlepsza groove metalowa płyta jaką
poznałem jak i zdecydowanie najlepszy band w gatunku gdzie ogólnie ostatnie
pięć płyt zgarniają bardzo wysokie noty jednak stwierdziłem, że na maksymalną
zasłużyło tylko Unto the Locust.
34. Ill Nino "Epidemia"
Tracklista:
1. The Depression
2. Only the Unloved
3. La epidemia
4. Eva
5. Demi-God
6. Death Wants More
7. Escape
8. Time Won't Save You
9. Forgive Me Father
10. Invisible People
Długość: 0:37:30
Gatunek: Nu Metal / Alternative Metal
Data wydania: 22.10.2012r
Kraj: USA / Brazylia
Skład: Wokal: Cristian
Machado ; Gitara prowadząca: Ahrue Luster ;
Gitara rytmiczna: Diego Verduzco ; Gitara basowa: Lazaro
Pina ; Perkusja: Daniel Couto
Wytwórnia: Victory Records
Pozycja w dyskografii: 6
Ciężar: 3/5
Najlepsze trzy utwory: The Depression ; Death Wants More ;
Time Won't Save You
Największe zalety: klimat ; dużo killerów
Dodatkowy komentarz: Zespół wprawdzie jest amerykański
ale muzycy są Brazylijczykami co ma swoje pewne odzwierciedlenie w muzyce, taki
jakiś przyjemny latynoski klimacik głównie w głosie wokalisty potęgowany nie
raz przez fragmenty tekstu po hiszpańsku (nie, nie brazylijsku) jak i również
czasem poprzez używanie jakichś etnicznych instrumentów, jednak za każdym razem
jest on mniej lub bardziej wyraźny ze względu na zmiany w brzmieniu dokonywane
na przestrzeni lat. Epidemia przyniosła kolejne zmiany a jednocześnie dzięki
nim okazała się moją ulubioną w dyskografii a dokładniej dwie rzeczy czynią ją
taką wyjątkową: mocno wyczuwalny omawiany już klimat jak i ciężar wyrażany
poprzez sporą ilość mocniejszych riffów jak i zupełnie nowy sposób śpiewania w
wykonaniu Christiana czyli growl. Generalnie od razu można rozpoznać ich
charakterystyczny styl i doskonałe czyste wokale jednak tym razem po prostu
jest ciężej, szczególnie w utworze La Epidemia gdzie wystąpił Frankie Palmeri z
Emmure, który w zasadzie cały podchodzi już pod deathcore.
Tracklista:
1. Rise With Me
2. Blood
3. Adrenalize
4. Whore
5. You're Gonna Listen
6. It Is Written
7. Burn
8. Scarlet
9. Aries
10. From the Ashes
11. Beast Within
12. Comanche
13. The Blood Legion
14. 11:11
Długość: 0:48:21
Gatunek: Metalcore / Alternative Metal
Data wydania: 14.08.2012r
Kraj: USA
Skład: Wokal prowadzący i pianino: Maria
Brink ; Gitara prowadząca i tylne wokale: Chris
Howorth ; Gitara rytmiczna i tylne wokale: Randy
Weitzel ;
Gitara basowa i tylne wokale:
Travis Johnson ; Perkusja: Tom Hane
Wytwórnia: Century Media
Pozycja w dyskografii: 4
Ciężar: 3/5
Najlepsze trzy utwory: Blood ; Whore ; The Blood Legion
Największe zalety: różnorodność ; moc ; energia ; dużo
killerów
Dodatkowy komentarz: Wcześniej wyraźnie tworzyli coś co
można określić jako melodic metalcore ale tutaj już trudno jednoznacznie
określić gatunek ze względu na duże bogactwo brzmień, z jednej strony są tu
mocniejsze, szybsze, bardziej energetyczne i agresywniejsze utwory niż wcześniej
ale z drugiej trochę tu takich z przewagą cleanów a nawet w ogóle spokojnych
pełnych płaczliwych wokali. Jedno jest pewne: Maria Brink jest niezwykle
utalentowaną, charyzmatyczną wokalistką pełną pomysłów i obdarzoną bardzo
charakterystycznym głosem ze specyficzną manierą dzięki czemu zawsze i wszędzie
można ją rozpoznać a kilka razy już udzielała się na featuring (Papa Roach,
P.O.D., Motionless In White, Five Finger Death Punch) więc miałem okazję to
sprawdzić.
36. Kobra And The Lotus "Kobra And The Lotus"
Tracklista:
1. 50 Shades of Evil
2. Welcome to My Funeral
3. Forever One
4. Heaven's Veins
5. My Life
6. Nayana
7. Sanctuary
8. Lover of the Beloved
9. No Rest for the Wicked
10. Aria of Karmika
Długość: 0:41:55
Gatunek: Heavy Metal
Data wydania: 06.08.2012r
Kraj: Kanada
Skład: Wokal: Kobra
Paige ; Gitara: Jasio
Kulakowski ; Gitara basowa: Peter
Dimov ; Perkusja: Griffin Kissack
Wytwórnia: Simmons Records
Pozycja w dyskografii: 2
Ciężar: 2/5
Najlepsze trzy utwory: 50 Shades Of Evil ; Heaven's Veins ;
Aria Of Karmika
Największe zalety: energia ; szybkość ; wspaniałe
wokale ; dobra, wirtuozerska praca gitary wraz z solówkami ; dużo killerów
Dodatkowy komentarz: Zdecydowanie najlepsza heavy
metalowa płyta jaką słyszałem a wokale i praca gitary naprawdę robią wrażenie.
Do gatunku często zniechęcały mnie zniewieściałe, praktycznie kobiece głosy
męskich wokalistów ale tutaj za wokal odpowiada piękna i utalentowana Brittany
„Kobra” Paige, która jednocześnie brzmi wspaniale jak i kobieco co w jej
przypadku jest jak najbardziej na miejscu.
37. Draconian "A Rose for the Apocalypse"
Tracklista:
1. The Drowning Age
2. The Last Hour of Ancient Sunlight
3. End of the Rope
4. Elysian Night
5. Deadlight
6. Dead World Assembly
7. A Phantom Dissonance
8. The Quiet Storm
9. The Death of Hours
Długość: 0:59:43
Gatunek: Doom Metal
Data wydania: 23.06.2011r
Kraj: Szwecja
Skład: Wokal (growl): Anders
Jacobsson ; Wokal (czysty): Lisa
Johansson; Gitara prowadząca i tylne wokale: Johan
Ericson ; Gitara rytmiczna: Daniel
Arvidsson ; Gitara
basowa: Fredrik Johansson ; Bębny, Perkusja: Jerry
Torstensson
Wytwórnia: Napalm Records
Pozycja w dyskografii: 5
Ciężar: 3,5/5
Najlepsze trzy utwory: The Drowning Age ; Elysian Night ;
The Death Of Hours
Największe zalety: klimat ; kontrastowość czyli zestawienie ciężaru i pięknych kobiecych wokali
Dodatkowy komentarz: Cechy te same co przy poprzednich ich
płytach z wyższych pozycji w zestawieniu, prawda jest taka, że jeśli chodzi o
doom metal to od lat niewielu może się z nimi równać. Nie pisałem jeszcze tylko
tego, że są też oryginalni bo nie wiele zespołów w tych klimatach ma mężczyznę
od growli i kobietę od cleanów, po prostu do wykonywania doom metalu głównie
ciągnie mężczyzn, za to kobiety zwykle wybierają jego lżejszą wersję czyli
gothic metal za to te cięższe kapele z paniami na wokalu zwykle prezentują
wysoki poziom jak właśnie Draconian ale i Lethian Dreams, Remembrance (akurat
te dwa to projekty multiinstrumentalistki Carline Van Roos, która
odpowiada w nich w zasadzie za wszystko oprócz męskich growli) czy Nox Aurea.
38. Solution .45 "Nightmares In The Waking State -
Part 2"
Tracklista:
1. Dim Are the Pathways
2. The Faint Pulse of Light
3. Mind Mutation
4. Built on Sand
5. Inescapable Dream
6. The Curse That Keeps on Giving
7. Chain Connector
8. What Turns the Wheels
9. Misery Mantra
10. Heavy Lies the Crown
Długość: 0:53:44
Gatunek: Melodic Death Metal
Data wydania: 26.08.2016r
Kraj: Szwecja
Skład: Wokal: Christian
Älvestam ; Gitara prowadząca, rytmiczna i basowa oraz
keyboard: Jani Stefanovic ; Gitara i keyboard: Patrik
Gardberg ; Perkusja: Rolf Pilve
Wytwórnia: AMF Records
Pozycja w dyskografii: 3
Ciężar: 3,5/5
Najlepsze trzy utwory: The Faint Pulse of Light ; Mind
Mutation ; Inescapable Dream
Największe zalety: Ciężar ale i ładne, dość chwytliwe
refreny ; Christian Älvestam na wokalu
Dodatkowy komentarz: Generalnie podobnie jak wcześniej
jednak tutaj skoncentrowali się na melodic death metalu bez eksperymentowania
czy tworzenia wyjątkowo długich utworów a jeśli chodzi o sam wokal to tym razem
cleanów jest nieco więcej a niskich growli nieco mniej za to dominuje bardziej
standardowej mocy growl za to bardziej skrzeczący.
39. The Ocean "Phanerozoic II Mesozoic | Cenozoic"
Tracklista:
1. Triassic
2. Jurassic / Cretaceous
3. Palaeocene
4. Eocene
5. Oligocene
6. Miocene / Pliocene
7. Pleistocene
8. Holocene
Długość: 0:51:03
Gatunek: Sludge Metal / Progressive Metal / Post-Metal
Data wydania: 25.09.2020r
Kraj: Niemcy
Język tekstów: angielski
Skład: Wokal: Loïc Rossetti ; Gitara prowadząca i rytmiczna: Robin Staps, David Ramis Åhfeldt ; Gitara basowa: Mattias Hagerstrand ; Perkusja: Paul Seidel
Wytwórnia: Pelagic Records
Pozycja w dyskografii: 9
Ciężar: 3/5
Najlepsze utwory: Triassic ; Jurassic | Cretaceous ; Pleistocene
Zalety: złożoność i różnorodność utworów ; klimat
Dodatkowy komentarz: W 2018 roku Niemcy postanowili zrobić kontynuacje Precambrian wydając z dwuletnią przerwą dwie płyty koncepcyjne: Phanerozoic I i II gdzie motywem jest następny w kolejności Eon czyli Fanerozoik. Tytułami utworów na pierwszej z nich są okresy ery paleozoicznej a na drugiej okresy mezozoiku (przy czym Jura i Kreda zostały połączone w jeden utwór) za to w przypadku kenozoiku okresy zostały pominięte a tytułami zostały epoki (tutaj z kolei Miocen i Pliocen zostały połączone). Na Phanerozoic II: Mesozoic | Cenozoic znajdziemy jak zwykle wysokiej jakości zróżnicowane, rozbudowane utwory z zapadającą w pamięć warstwą instrumentalną oraz wokalami, tym razem podobnie jak ostatnio a w odróżnieniu od eonowej poprzedniczki tutaj jest więcej czystego wokalu i klimatycznych, post-metalowych zwolnień. Tradycyjnie oprócz typowego metalowego instrumentarium można usłyszeć tu również inne, bardziej klasyczne instrumenty jak pianino, saksofon czy skrzypce przy czym nie ma ich aż tak dużo jak np. na Precambrian czy Heliocentric. W utworze Jurassic | Cretaceous ponownie gościnnie wystąpił wokalista Katatonii Jonas Renke (pojawił się też płytę temu w kawałku Devonian: Nascent) a w utworze Paleocene wokalnie udzielił się Tomas Hallbom pełniący funkcję wokalisty The Ocean z czasów albumu Fluxion.
Tracklista:
1. The Infection
2. Sex Metal Barbie
3. Big Bad Wolf
4. Dirty Pretty
5. Black Widow
6. Sexual Hallucination
7. Sick Like Me
8. Bloody Creature Poster Girl
9. The Fighter
10. Bones
11. Natural Born Sinner
12. Into the Darkness
13. Out of Hell
Długość: 1:00:08
Gatunek: Metalcore / Alternative Metal
Data wydania: 17.11.2014r
Kraj: USA
Skład: Wokal prowadzący i pianino: Maria
Brink ; Gitara prowadząca i tylne wokale: Chris
Howorth ; Gitara rytmiczna i tylne wokale: Randy
Weitzel ;
Gitara basowa i tylne wokale:
Travis Johnson ; Perkusja: Tom Hane
Wytwórnia: Century Media
Pozycja w dyskografii: 5
Ciężar: 3/5
Najlepsze trzy utwory: Big Bad Wolf ; Sick
Like Me ; The Fighter
Największe zalety: różnorodność ; moc ; energia ; dużo
killerów
Dodatkowy komentarz: W praktycznie tym samym stylu co
Blood więc nie będę się powtarzać, kolejny przykład na to, że Maria Brink jest
wspaniałą wokalistką.
41. Kobra And The Lotus "High Priestess"
Tracklista:
1. Warhorse
2. I Am, I Am
3. Heartbeat
4. Hold On
5. High Priestess
6. Soldier
7. Battle of Wrath
8. Visionary
9. Willow
10. Lost in the Shadows
Długość: 0:44:16
Gatunek: Heavy Metal
Data wydania: 24.06.2014r
Kraj: Kanada
Skład: Wokal: Kobra
Paige ; Gitara: Jasio
Kulakowski ; Gitara basowa: Peter
Dimov ; Perkusja: Griffin Kissack
Wytwórnia: Titan Music & Entertainment
Pozycja w dyskografii: 3
Ciężar: 2/5
Najlepsze trzy utwory: Battle Of Wrath ; Visionary ; Lost
In The Shadows
Największe zalety: energia ; szybkość ; wspaniałe
wokale ; dobra, wirtuozerska praca gitary wraz z solówkami ; dużo killerów
Dodatkowy komentarz: Album w tym samym genialnym stylu co
poprzedni.
42. Septicflesh "Titan"
Tracklista:
1. War in Heaven
2. Burn
3. Order of Dracul
4. Prototype
5. Dogma
6. Prometheus
7. Titan
8. Confessions of a Serial Killer
9. Ground Zero
10. The First Immortal
Długość: 0:45:26
Gatunek: Symphonic Death Metal
Data wydania: 18.06.2014r
Kraj: Grecja
Skład: Wokal prowadzący i gitara basowa:
Spiros Antoniou : Gitara, gitara prowadząca i orkiestracje: Christos
Antoniou ; Gitara rytmiczna i czysty wokal: Sotiris
Anunnaki V ; Perkusja: Fotis Benardo
Wytwórnia: Season of Mist ; Prosthetic Records
; Ward Records
Pozycja w dyskografii: 9
Ciężar: 4,5/5
Najlepsze trzy utwory: Prototype ; Dogma ; Prometheus
Największe zalety: szybkość ; epickość
Dodatkowy komentarz: Jak pisałem wcześniej połączenie
tych zalet daje doskonały efekt, w tym przypadku zdecydowanie przeważa death
metal a symfoniczne wstawki są w sumie dodatkiem ale nadają uroku i wzniosłości
całości.
Tracklista:
1. The Enemy
2. I'm the One
3. Start a War
4. Pieces
5. Dirthouse
6. Skinnyman
7. Just in Case
8. Set It Off
9. I Want to Fucking Break It
10. Night Terrors
11. Otsego Amigo
12. My Damnation
13. Brainfog
Długość: 0:48:02
Gatunek: Industrial Metal
Data wydania: 14.06.2005r
Kraj: USA
Skład: Wokal prowadzący, gitara rytmiczna i
keyboard: Wayne Static ; Gitara prowadząca: Tripp Rex
Eisen ; Gitara basowa i tylne wokale: Tony
Campos ; Perkusja: Nick
Oshiro ; Programowanie: Koichi Fukuda
Wytwórnia: Warner Bros. Records
Pozycja w dyskografii: 4
Ciężar: 3/5
Najlepsze trzy utwory: I'm the One ; Skinnyman ; Night
Terrors
Największe zalety: szybkość ; energia ;
doskonałe łączenie metalu z elektroniką ; wyjątkowy wokal używany jak
instrument ; dużo killerów
Dodatkowy komentarz: To mój pierwszy zespół bez czystych
wokali jaki poznałem i zacząłem intensywnie słuchać, nie tylko się przekonałem
do takich brzmień to jeszcze na bardzo długo stał się moim ulubionym. Na
specjalną uwagę zasługuje tu wokal: Wayne Static był (bo niestety od kilku lat
już nie żyje) naprawdę wyjątkowym wokalistą i wykorzystywał głos jak
instrument, raz śpiewał bardziej standardowym screamem, innym razem podchodził
pod growl lub też taką mieszanką czystego ze screamem, potrafił się też
wściekle wydzierać, śpiewał szybko w równym tempie lub też wyrzucał z siebie
urywane, rytmiczne słowa jak z karabinu maszynowego. Jako, że to pierwsza
opisana industrial metalowa płyta to spokojnie mogę nazwać Start The War
najlepszą w gatunku.
44. Spineshank "Self Destructive Pattern"
Tracklista:
1. Violent Mood Swings
2. Slavery
3. Smothered
4. Consumed (Obsessive Compulsive)
5. Beginning of the End
6. Forgotten
7. Self-Destructive Pattern
8. Tear Me Down
9. Stillborn
10. Falls Apart
11. Fallback
12. Dead to Me
Długość: 0:40:30
Gatunek: Industrial Metal
Data wydania: 09.09.2003r
Kraj: USA
Skład: Wokal: Jonny Santos ;
Gitara: Mike Sarkisyan ; Gitara basowa i tylne wokale:
Robert Garcia ; Perkusja, elektronika i programowanie:
Tommy Decker
Wytwórnia: Roadrunner Records
Pozycja w dyskografii: 3
Ciężar: 3/5
Najlepsze trzy utwory: Slavery ; Beginning Of The End ;
Stilborn
Największe zalety: szybkość ; doskonałe
łączenie metalu z elektroniką ; dużo killerów
Dodatkowy komentarz: Kolejny bardzo dobry industrial
metalowy zespół, zaczynali już na wysokim poziomie po czym kolejne dwie płyty
były lepsze od poprzedniczki, jedynie album wydany po dłuższe przerwie odstawał
od reszty. Ciekawostka: Słychać tu dość sporo motywów zaczerpniętych z
metalcore zarówno w riffach jak i wokalu co zdradza rosnące zainteresowanie
Jonnego tym gatunkiem a krótko po wydaniu krążka zespół zawiesił działalność na
dziewięć lat podczas gdy Santos w tym czasie założył genialny metalcore'owy
band Silent Civilian i wydał z nim dwie płyty. Po reaktywacji Spineshank ich
muzyka już wyraźnie była mieszanką obu stylów w których siedział wokalista.
45. Breach the Void "The Monochromatic Era"
Tracklista:
1. Propagate
2. Subversive Mind
3. Retribution Engine
4. Customized Genotype
5. Falling
6. Digital Structure
7. EC-10
8. Ruins
9. Spirals
10. System Failure
Długość: 0:41:55
Gatunek: Cyber Metal
Data wydania: 10.10.2010r
Kraj: Szwajcaria
Skład: Wokal: Marko
Romero ; Gitara: Frederic De
Cecco ; Gitara basowa: Fabian Ferraglia ;
Perkusja, keyboard: Alex Anxionna
Wytwórnia: Coroner Records
Pozycja w dyskografii: 1
Ciężar: 3/5
Najlepsze trzy utwory: Propagate ; Customized Genotype ;
Spirals
Największe zalety: technika ; doskonałe łączenie metalu
z elektroniką : dużo killerów
Dodatkowy komentarz: Zespół założony przez byłego perkusistę
chyba najlepszego i najbardziej znanego zespołu cyber metalowego Sybreed przy
czym pomimo iż The Monochromatic Era nie jest aż tak dobre technicznie jak ich
pierwsze trzy płyty to lepiej wpada w ucho i jest równiejsza więc spokojnie to
ją mogę uznać ją za najlepszą płytę w gatunku. Zresztą żadna z płyt Sybreed
pomimo swojego bardzo wysokiego poziomu nie zasłużyła na pełne 10/10 więc
ostatecznie nie trafiła do mojego ogólnego podsumowania. Breach the Void to
doskonałe połączenie technicznego gitarowego grania, elektroniki, dobrych
screamów oraz chwytliwych czystych wokali, przykra sprawa, że rozpadli się
wydając tylko ten jeden, niezapomniany krążek.
46. The Ocean "Phanerozoic I: Palaeozoic"
Tracklista:
1. The Cambrian Explosion
2. Cambrian II: Eternal Recurrence
3. Ordovicium: The Glaciation of Gondwana
4. Silurian: Age of Sea Scorpions
5. Devonian: Nascent
6. The Carboniferous Rainforest Collapse
7. Permian: The Great Dying
Długość: 0:47:48
Gatunek: Sludge Metal / Progressive Metal /
Post-Metal
Data wydania: 02.11.2018r
Kraj: Niemcy
Język tekstów: angielski
Skład: Wokal: Loïc
Rossetti ; Gitara prowadząca i rytmiczna: Robin
Staps ; Gitara basowa: Mattias
Hagerstrand ; Perkusja: Paul Seidel
Wytwórnia: Metal Blade Records
Pozycja w dyskografii: 8
Ciężar: 3/5
Najlepsze utwory: Cambrian II Eternal Recurrence ;
Ordovicium The Glaciation of Gondwana ; The Carboniferous Rainforest Collapse
Zalety: złożoność i różnorodność
utworów ; klimat
Dodatkowy komentarz: Zespół, który zaliczam do
najlepszych na świecie, o czym świadczy naprawdę duża liczba maksymalnych ocen:
wcześniejsze trzy czyli Precambrian, Heliocentric i Anthropocentric umieściłem
tutaj w pierwszej dziesiątce a późniejsze Phanerozoic II Mesozoic | Cenozoic na
nieco wyższej pozycji niż ten album. Niemcy postanowili zrobić kontynuacje
Precambrian a więc jest to płyta koncepcyjna gdzie motywem jest następny w
kolejności Eon czyli Fanerozoik przy czym został on podzielony na dwie części a
tytułami utworów na pierwszej z nich są epoki ery paleozoicznej. Na Phanerozoic
I: Palaeozoic znajdziemy jak zwykle wysokiej jakości zróżnicowane, rozbudowane
utwory z zapadającą w pamięć warstwą instrumentalną oraz wokalami, tym razem w odróżnieniu
od eonowej poprzedniczki tutaj jest więcej czystego wokalu. Rzeczą, która
wprawdzie nie jest wadą ale której trochę mi zabrakło jest brak dawnego
rozmachu: tutaj w zasadzie za wszystko odpowiadają po prostu członkowie zespołu
podczas gdy wtedy zaproszono pełno gości odpowiadających za wokal oraz
instrumenty w tym sporo klasycznych a wszyscy oni idealnie się uzupełniali za
to tutaj wprawdzie czasem trafi się pianino, organy trąbka, róg, wiolonczela i
puzon jednak nie za wiele ich i raczej tworzą tło.
47. Septic Flesh "Sumerian Daemons"
Tracklista:
1. Behold... The Land of Promise
2. Unbeliever
3. Virtues of the Beast
4. Faust
5. When All Is None
6. Red Code Cult
7. Dark River
8. Magic Loves Infinity
9. Sumerian Daemon
10. Mechanical Babylon
11. Infernal Sun
12. Empire of the Watchers
13. Shapeshifter
Długość: 0:56:10
Gatunek: Symphonic Death Metal / Gothic Metal
Data wydania: 18.01.2003r
Kraj: Grecja
Skład: Wokal prowadzący i gitara basowa:
Spiros Antoniou : Gitara, gitara prowadząca i
orkiestracje: Christos Antoniou ; Gitara rytmiczna i
czysty wokal: Sotiris Anunnaki V ; Perkusja: Akis
Kapranos
Muzycy
sesyjni: Operowy wokal: Natalie Rassoulis
Wytwórnia: Season of Mist ; Prosthetic Records
; Ward Records
Pozycja w dyskografii: 3
Ciężar: 4,5/5
Najlepsze trzy utwory: The Future Belongs to the Brave ;
Razor Blades of Guilt ; Geometry in Static
Największe zalety: epickość ; klimat ;
różnorodność utworów
Dodatkowy komentarz: Płyta przejściowa na której nadal
jeszcze występuje gothic metal ale z drugiej strony często już słychać w tym
współczesne Septicflesh z orkiestrą symfoniczną oraz death metalową szybkością
i blastami.
48. Svavelvinter "Nidingsverk"
Tracklista:
1. Brännmärkt
2. Under bödelns bila
3. In i snärj och dimma
4. Laglös
Długość: 0:25:36
Gatunek: Blackened Death Metal
Data wydania: 10.11.2014r
Kraj: Szwecja
Skład: Wokal, gitara, gitara basowa i
programowanie: Christian Älvestam ; Gitara: Christian
Larsson
Wytwórnia: Dimout Productions
Pozycja w dyskografii: 1
Ciężar: 4,5/5
Najlepsze trzy utwory: Under Bödelns Bila ; In I Snärj Och
Dimma ; Laglös
Największe zalety: moc ; szybkość ; Christian
Älvestam na wokalu
Dodatkowy komentarz: Kolejne po Torchbearer zabranie się
Christiana za blackened death metal, tutaj na szczęście nie pełni tylko roli
drugiego wokalisty odpowiadającego tylko za głębokie growle lecz sam zajmuje
się wszystkim włącznie z obsługą większości instrumentów, jeśli chodzi
dokładniej o wokal o dominuje tu jednak skrzek ale są i growle jak i trochę
czystych. W każdym razie jest to ciężki, mocny, szybki, brutalny ale i na swój
sposób piękny album, szkoda tylko, że projekt powstał tylko na chwilę i już
zakończył działalność.
49. The Human Abstract "Digital Veil"
Tracklista:
1. Elegiac
2. Complex Terms
3. Digital Veil
4. Faust
5. Antebellum
6. Holographic Sight
7. Horizon to Zenith
8. Patterns
Długość: 0:36:49
Gatunek: Mathcore
Data wydania: 08.03.2011r
Kraj: USA
Skład: Wokal: Travis
Richter ; Gitara prowadząca, keyboard: A.J.
Minette ; Gitara: Dean Herrera, Andrew
Tapley ; Gitara basowa: Henry
Selva ; Perkusja: Brett Powell
Wytwórnia: E1
Pozycja w dyskografii: 3
Ciężar: 3/5
Najlepsze trzy utwory: Complex Terms ; Horizon to Zenith ;
Patterns
Największe zalety: technika ; emocjonalne,
ładne, czyste wokale
Dodatkowy komentarz: Najlepszy mathcore jaki słuchałem z
dobrym technicznym graniem oraz zróżnicowanymi wokalami i zarówno emocjonalne
czyste jak i wściekłe screamy brzmią przekonywująco i naprawdę bardzo dobrze.
50. After Forever "Prison of Desire"
Tracklista:
1. Mea Culpa (The Embrace That Smothers - Prologue)
2. Leaden Legacy (The Embrace That Smothers, Pt. I)
3. Semblance of Confusion
4. Black Tomb
5. Follow in the Cry (The Embrace That Smothers, Pt. II)
6. Silence From Afar
7. Inimical Chimera
8. Tortuous Threnody
9. Yield to Temptation (The Embrace that Smothers, Pt. III)
10. Ephemeral
11. Beyond Me
Długość: 0:53:56
Gatunek: Symphonic Metal
Data wydania: 21.04.2000r
Kraj: Holandia
Skład: Wokal prowadzący (czysty, sopran): Floor Jansen ; Gitary i wokal (głównie growl): Mark Jansen , Sander Gommans ; Gitara basowa: Luuk van Gerven ; Perkusja: Joep Beckers ; Keyboard: Jack Driessen
Wytwórnia: Transmission
Pozycja w dyskografii: 1
Ciężar: 2/5
Najlepsze trzy utwory: Mea Culpa (The Embrace That Smothers - Prologue) ; Leaden Legacy (The Embrace That Smothers, Pt. I) ; Beyond Me
Największe zalety: epickość ; piękne, czyste, wysokie, operowe wokale ; metalowe podejście do metalu symfonicznego
Dodatkowy komentarz: Pierwszy band Floor Jansen gdzie zdecydowanie zaprezentowała się najlepiej za to w Nightwish zaprezentowała się średnio, nie wiem czy to kwestia wypalenia zawodowego i pogarszającej się z czasem formy czy też może jest to spowodowane stresem związanym z trafieniem do bardzo popularnego zespołu lub wytycznych narzuconych przez lidera, w każdym razie na Prison of Desire prezentuje się rewelacyjnie. W Xandria metalowe było głównie brzmienie instrumentów, tutaj za to dochodzą męskie growle co mi się podoba, przykre, że spora część bandów tworzących niby symfoniczny metal gra w rzeczywistości coś co bardziej przypomina pop, na szczęście zespoły takie jak ten bronią dobre imię gatunku. Mała ciekawostka na koniec: trzy utwory mają podtytuł The Embrace That Smothers z kolejnymi numerami rzymskimi, tutaj doszły one do III jednak można znaleźć ich kontynuację tyle, że nie na kolejnych albumach After Forever tylko już w nowym zespole Marka Jansena czyli Epica.
51. Septic Flesh "Ophidian Wheel"
Tracklista:
1. The Future Belongs to the Brave
2. The Ophidian Wheel
3. Phallic Litanies
4. Razor Blades of Guilt
5. Tartarus
6. On the Topmost Step of the Earth
7. Microcosmos
8. Geometry in Static
9. Shamanic Rite
10. Heaven Below
11. Enchantment
Długość: 0:51:22
Gatunek: Death-Doom / Gothic Metal
Data wydania: 07.04.1997r
Kraj: Grecja
Skład: Wokal prowadzący i gitara basowa: Spiros Antoniou : Gitara, gitara prowadząca i keyboard: Christos Antoniou ; Gitara rytmiczna i czysty wokal: Sotiris Anunnaki V
Muzycy sesyjni: Perkusja: Kostas ; Operowy wokal: Natalie Rassoulis
Wytwórnia: Season of Mist ; Prosthetic Records ; Ward Records
Pozycja w dyskografii: 3
Ciężar: 4,5/5
Najlepsze trzy utwory: The Future Belongs to the Brave ; Razor Blades of Guilt ; Geometry in Static
Największe zalety: Ciężar ale miejscami i piękno na zasadzie kontrastu jednak ze zdecydowaną przewagą tego pierwszego ; klimat
Dodatkowy komentarz: Ten zespół zanim zdecydował się na tworzenie symphonic death metalu sporo eksperymentował z różnymi brzmieniami, na Ophidian Wheels słychać death-doom od którego zaczynali ale jednocześnie słychać już wyraźne wpływy gothic metalem, który objawia się poprzez dość częste ukrywanie riffów pod warstwą klawiszy (podejrzewam tutaj inspirowanie się Paradise Lost) oraz występowanie kobiecych wysokich wokali pomiędzy typowymi dla nich głębokimi growlami, ktoś mógłby stwierdzić, że to musi czynić całość nierówną jednak w rzeczywistości idealnie to tu do siebie pasuje i czyni całość bardzo różnorodną. Ciekawostka: to najstarsza z płyt, którym wystawiłem maksymalną ocenę, jakoś nic wydanego wcześniej nie zasługiwało na taką notę, po prostu jakoś zbyt dawna muzyka do mnie nie trafia i trudno mi ją naprawdę docenić.
Zespół przez okres pierwszych czterech płyt nie miał w składzie perkusisty a jedynie korzystał z muzyków sesyjnych.
52. Killswitch Engage "The End of Heartache"
Tracklista:
1. A Bid Farewell
2. Take This Oath
3. When Darkness Falls
4. Rose of Sharyn
5. Inhale
6. Breathe Life
7. The End of Heartache
8. Declaration
9. World Ablaze
10. And Embers Rise
11. Wasted Sacrifice
12. Hope Is...
Długość: 0:42:34
Gatunek: Metalcore
Data wydania: 11.05.2004r
Kraj: USA
Skład: Wokal prowadzący: Howard
Jones ; Gitara prowadząca i tylne wokale: Adam
Dutkiewicz ; Gitara rytmiczna i tylne wokale: Joel
Stroetzel ; Gitara basowa: Mike
D'Antonio ; Bębny, perkusja: Justin Foley
Wytwórnia: Roadrunner Records
Pozycja w dyskografii: 3
Ciężar: 3,5/5
Najlepsze trzy utwory: When Darkness Falls ; Breathe Life ;
Declaration
Największe zalety: szybkość ; duża ilość
killerów ; oryginalność
Dodatkowy komentarz: To pierwsza płyta z Howardem Jonesem
na wokalu i początkowo zespół starał się podążać drogą obraną za czasów Jesse
Leacha a więc nadal brzmią tu jak nikt inny z gitarami nastawionymi bardziej na
ciężar niż melodyjność gdzie mocne niskie rwane riffy chwilami kojarzą się z
jakąś fuzją metalcore, death metalu i deathcore, podobnie ma się sprawa z
wokalem gdyż Howard dysponuje naprawdę dobrym niskim growlem przy czym wykazuje
już większą niż Jesse tendencję do śpiewania dość przebojowym czystym wokalem,
to również naprawdę solidny kawał szybkiej, energetycznej i mocarnej muzyki
choć jednak od poprzedniczki trochę odstaje. Niestety później zaczęli już z
płyty na płytę łagodnieć i coraz więcej już było alternative metalu w ich muzyce,
którego kulminacja nastąpiła na płycie Killswitch Engage II, sytuację uratował
dopiero powrót oryginalnego wokalisty choć i tak jakoś praktycznie przestali
wyróżniać się z tłumu.
53. All That Remains "This Darkened Heart"
Tracklista:
1. And Death in My Arms
2. The Deepest Gray
3. Vicious Betrayal
4. I Die in Degrees
5. Focus Shall Not Fail
6. Regret Not
7. Passion
8. For Salvation
9. Tattered on My Sleeve
10. This Darkened Heart
Długość: 0:41:36
Gatunek: Metalcore
Data wydania: 23.03.2004r
Kraj: USA
Skład: Wokal i pianino: Philip
Labonte ; Gitara prowadząca i akustyczna: Oli
Herbert ; Gitara rytmiczna: Mike
Martin ; Gitara basowa: Matt Deis; Perkusja:
Michael Bartlett
Wytwórnia: Prosthetic Records ; Razor & Tie
Pozycja w dyskografii: 2
Ciężar: 3/5
Najlepsze trzy utwory: The Deepest Gray ; For Salvation ;
Tattered On My Sleeve
Największe zalety: oryginalność ; moc ; dużo
killerów : solówki gitarowe
Dodatkowy komentarz: Generalnie mogę tu tylko powtórzyć
większość tego co przy As I Lay Dying jak i opisanej wcześniej The Fall of
Ideals czyli, że po części podobna sprawa jak z KSE, tutaj wprawdzie jest już
więcej bardziej typowych metalcoreowych riffów i wokali ale i tak ogólnie
wszystko tu nadal jest mocniejsze niż w typowym metalcore, wokale to głównie
mocne screamy jak ale i growle się trafiają gdyż Labonte ma już doświadczenie z
taką techniką dzięki występom w melodic death metalowym debiucie Shadows Fall,
debiucie samego All That Remains również w takich klimatach oraz w jego death
metalowy projekcie Perpetual Doom, oczywiście gitary i perkusja również mają
więcej mocy. Tym co różni ten krążek od tego opisanego w wyższej części
rankingu jest jeszcze większy ciężar i praktycznie brak cleanów wiele bandów w
gatunku w takiej sytuacji zwyczajnie jest monotonnych i niczym nie różnią się
od siebie jednak tutaj na szczęście jest inaczej i każdy utwór brzmi
oryginalnie i daleko od utartych schematów co ponownie potwierdza ich wysoki
poziom. Kolejnym co ich wyróżnia jest spora ilość dość długich solówek
gitarowych, w zasadzie po jednej na utwór co jest jeszcze pozostałością po ich
melodic death metalowych korzeniach. Ciekawostka ta sama co przy kilku innych
krążkach: producentem jest Adam Dutkiewicz czyli muzyk występujący m.in. w
Killswitch Engage co wyraźnie pokazuje, że ma on duży wkład w tworzenie
najlepszych amerykańskich metalcore’owych płyt.
54. Caliban "The Undying Darkness"
Tracklista:
1. Intro
2. I Rape Myself
3. Song About Killing
4. It's Our Burden to Bleed
5. Nothing is Forever
6. Together Alone
7. My Fiction Beauty
8. No More 2nd Chances
9. I Refuse to Keep on Living...
10. Sick of Running Away
11. Moment of Clarity
12. Army of Me
13. Room of Nowhere
Długość: 0:45:28
Gatunek: Metalcore
Data wydania: 27.02.2006r
Kraj: Niemcy
Skład: Wokal prowadzący: Andreas
Dörner ; Gitara rytmiczna i czysty wokal: Denis
Schmidt ; Gitara: Marc
Görtz ; Gitara basowa: Marco
Schaller ; Perkusja: Patrick Grün
Wytwórnia: Roadrunner Records ; Abacus
Recordings
Pozycja w dyskografii: 5
Ciężar: 3/5
Najlepsze trzy utwory: It's Our Burden To Bleed ; My
Fiction Beauty ; I Refuse To Keep On Living
Największe zalety: oryginalność ; dużo
killerów
Dodatkowy komentarz: Nie ma
sensu się powtarzać tego co pisałem już o pozostałych ich płytach, tak
generalnie Caliban to najbardziej równo grający metalcore'owy zespół i od
czasów Shadows Heart w zasadzie trzymają stałą, wysoką formę wprowadzając przy
tym niewiele zmian.
55. Static-X "Cannibal"
Tracklista:
1. Cannibal
2. No Submission
3. Behemoth
4. Chemical Logic
5. Destroyer
6. Forty Ways
7. Chroma-Matic
8. Cuts You Up
9. Reptile
10. Electric Pulse
11. Goat
12. Team Hate
Długość: 0:37:08
Gatunek: Industrial Metal
Data wydania: 03.04.2007r
Kraj: USA
Skład: Wokal prowadzący, gitara rytmiczna i
keyboard: Wayne Static ; Gitara prowadząca: Tripp Rex
Eisen ; Gitara basowa i tylne wokale: Tony
Campos ; Perkusja: Nick
Oshiro ; Programowanie: Koichi Fukuda
Wytwórnia: Reprise Records
Pozycja w dyskografii: 4
Ciężar: 3/5
Najlepsze trzy utwory: Cannibal ; Forty Ways ; Cuts You Up
Największe zalety: szybkość ; energia ;
doskonałe łączenie metalu z elektroniką ; wyjątkowy wokal używany jak
instrument; dużo killerów ; solówki gitarowe
Dodatkowy komentarz: Zdecydowanie najcięższa, najszybsza
i najagresywniejsza płyta w dyskografii, nadal to industrial metal ale tym
razem nie było zbyt dużo miejsca na bardziej rozbudowaną elektronikę a utwory
są przeważnie krótsze, bardziej dosadne i surowe, mimo tego w każdym z nich
podobnie jak w przypadku All That Remains udało się zespołowi umieścić dość
długą i rozbudowaną solówkę. Tradycyjnie największą zaletą jest wokal Wayne’a
Static’a, który śpiewa jeszcze szybciej i agresywniej niż kiedyś, oczywiście
nadal stosuje tu tą swoją charakterystyczną technikę wokalną polegającą na
szybkim wyrzucaniu z siebie urywanych, rytmicznych słów jak z karabinu
maszynowego.
56. Korn "Untouchabless"
Tracklista:
1. Here to Stay
2. Make Believe
3. Blame
4. Hollow Life
5. Bottled Up Inside
6. Thoughtless
7. Hating
8. One More Time
9. Alone I Break
10. Embrace
11. Beat It Upright
12. Wake Up Hate
13. I'm Hiding
14. No One's There
Długość: 1:00:42
Gatunek: Nu Metal
Data wydania: 11.06.2002r
Kraj: USA
Skład: Wokal: Jonathan
Davis ; Gitara prowadząca i rytmiczna: Munky,
Head ; Gitara basowa:
Fieldy ; Perkusja: David Silveria
Wytwórnia: Epic Records ; Immortal Records
Pozycja w dyskografii: 5
Ciężar: 3/5
Najlepsze trzy utwory: Here To Stay ; Thoughtless ; Embrace
Największe zalety: zróżnicowanie utworów ;
dużo killerów
Dodatkowy komentarz: Płyta wielu zmian gdyż tuż przed jej
nagraniem Jonathan brał specjalne lekcje śpiewu dzięki czemu jego możliwości
wokalne się poprawiły i rozszerzyły co chciał wypróbować w praktyce tworząc coś
różnorodnego i cięższego niż do tej pory. Słychać tutaj dość mocne screamy oraz
po raz pierwszy growle a instrumentaliści dostosowali się pod niego a więc mamy
tu również mocniejsze riffy, głębszy bas i szybszą perkusję a niektóre utwory
zaliczają się do najcięższych w historii zespołu jednak to nie wszystko co
oferuje Untouchabless. Trudno w pełni sprawdzić swoje nowe możliwości tworząc
tylko mocniejsze rzeczy a więc z drugiej strony znalazły się tu również
pojedyncze dużo lżejsze, bardziej balladowe kawałki w których Davis z kolei
prezentuje nam swoje nowe, lepsze niż wcześniej czyste wokale.
57. Korn "Take a Look in the Mirror"
Tracklista:
1. Right Now
2. Break Some Off
3. Counting on Me
4. Here It Comes Again
5. Deep Inside
6. Did My Time
7. Everything I've Known
8 Play Me
9. Alive
10. Let's Do This Now
11. I'm Done
12. Y'all Want a Single
13. When Will This End
Długość: 0:46:07
Gatunek: Nu Metal
Data wydania: 21.11.2003r
Kraj: USA
Skład: Wokal: Jonathan
Davis ; Gitara prowadząca i rytmiczna: Munky,
Head ; Gitara basowa:
Fieldy ; Perkusja: David Silveria
Wytwórnia: Epic Records ; Immortal Records
Pozycja w dyskografii: 6
Ciężar: 3/5
Najlepsze trzy utwory: Did My Time ; Everything I've Known
; Y'all Want A Single
Największe zalety: zróżnicowanie utworów ;
dużo killerów
Dodatkowy komentarz: Kontynuacja drogi obranej płytę
wcześniej, znajdują się tu wszystkie te najcięższe utwory w historii zespołu,
które nie trafiły na Untouchabless, tak naprawdę okres Issues, Untouchabless, Take
a look In the mirror jest zdecydowanie najlepszy w dyskografii Korn, nigdy
wcześniej ani później nie brzmieli tak dobrze jak wtedy.
58. System of a Down "Hypnotize"
Tracklista:
1. Attack
2. Dreaming
3. Kill Rock 'n Roll
4. Hypnotize
5. Stealing Society
6. Tentative
7. U-Fig
8. Holy Mountains
9. Vicinity of Obscenity
10. She's Like Heroin
11. Lonely Day
12. Soldier Side
Długość: 0:39:47
Gatunek: Nu Metal / Alternative Metal
Data wydania: 22.11.2005r
Kraj: USA / Armenia
Skład: Wokal, keyboard i theremin: Serj
Tankian ; Gitara i wokal: Daron
Malakian ; Gitara basowa i tylne wokale: Shavo
Odadjian ; Perkusja: John Dolmayan
Wytwórnia: Columbia Records
Pozycja w dyskografii: 5
Ciężar: 3/5
Najlepsze trzy utwory: Tentative ; Holy Mountains ;
Vicinity Of Obscenity
Największe zalety: chwytliwość ; przyjemne dla ucha
wokale Serja ; dużo killerów
Dodatkowy komentarz: W odróżnieniu od opisywanego
wcześniej Toxicity tutaj do nu metalu dołączyły bardzo silne wpływy alternative
metalu przez co muzyka stała się dużo lżejsza i melodyjniejsza jednak ze
względu na to, że Serj bardzo dobrze sprawdza się i w takich klimatach gdyż
jego delikatne ale wyraziste cleany brzmią wspaniale to w żadnym razie nie
można tego traktować jako wadę a sam krążek jest równie dobry co tamten.
Hypnotize stanowi pomost pomiędzy dawnym System of a Down a twórczością solową
Tankiana.
59. Ill Niño "One Nation Underground"
Tracklista:
1. This Is War
2. My Resurrection
3. What You Deserve
4. Turns to Gray
5. De la Vida
6. La Liberación of Our Awakening
7. All I Ask For
8. Corazón of Mine
9. Everything Beautiful
10. In This Moment
11. My Pleasant Torture
12. Barely Breathing
13. Violent Saint
Długość: 0:44:05
Gatunek: Nu Metal / Alternative Metal
Data wydania: 27.09.2005r
Kraj: USA / Brazylia
Skład: Wokal: Cristian
Machado ; Gitara prowadząca: Ahrue Luster ;
Gitara rytmiczna: Jardel Martins Paisante ; Gitara
basowa: Lazaro Pina ; Perkusja: Daniel Couto
Dodatkowi muzycy: Bębny: Dave
Chavarri ; Perkusja: Daniel
Couto ; Keyboard, programowanie: Omar
Clavijo ; Keyboard: Eddie Wohl Dodatkowy wokal w Turns to
Gray: Jamey Jasta:
Wytwórnia: Victory Records
Pozycja w dyskografii: 3
Ciężar: 3/5
Najlepsze trzy utwory: This Is War ; La Liberacion Of Our
Awakening ; In This Moment
Największe zalety: klimat ; w zależności od utworu
ciężar i/lub przebojowość ; dużo killerów
Dodatkowy komentarz: Do czasu wydania Epidemia był to
zdecydowanie mój ulubiony krążek od nich, wyjątkowo zróżnicowany gdyż są tu
zarówno ciężkie kawałki po angielsku jak This is War, szybkie i przebojowe,
pełne wstawek po hiszpańsku jak De La Vida czy też mieszane jak Turns to Gray.
60. Avenged Sevenfold "Waking the Fallen"
Tracklista:
1. Waking the Fallen
2. Unholy Confessions
3. Chapter Four
4. Remenissions
5. Desecrate Through Reverance
6. Eternal Rest
7. Second Heartbeat
8. Radiant Eclipse
9. I Won't See You Tonight Part 1
10. I Won't See You Tonight Part 2
11. Clairvoyant Disease
12. And All Things Will End
Długość: 1:08:36
Gatunek: Metalcore / Alternative Metal
Data wydania: 26.08.2003r
Kraj: USA
Skład: Wokal prowadzący: M.
Shadows ; Gitara prowadząca, pianino i tylne wokale:
Synyster Gates ; Gitara rytmiczna i tylne wokale: Zacky
Vengeance
Gitara basowa i tylne
wokale: Johnny
Christ ; Perkusja i tylne wokale: The Rev
Wytwórnia: Hopeless Records
Pozycja w dyskografii: 2
Ciężar: 2,5/5
Najlepsze trzy utwory: Remenissions ; Second Heartbeat ; I
Won't See You Tonight, Pt. 1
Największe zalety: oryginalność ; dużo killerów ;
złożoność utworów
Dodatkowy komentarz: Zupełnie inne podejście do metalcore
przez co brzmią unikatowo, to po prostu nietypowa mieszanka metalcore,
alternatywnego metalu i miejscami heavy metalu, do tego mają tendencję do
tworzenia rozbudowanych kompozycji ze zmianami tempa i ciężaru oraz
nieschematyczności na wzór metalu progresywnego. To druga i ostatnia ich płyta
w takich klimatach gdyż M.Shadows wkrótce po jej wydaniu uszkodził sobie gardło
i już nigdy więcej nie mógł śpiewać screamem więc wykreślili metalcore ze
swojej muzyki koncentrując się na alternative metalu, zwiększając jednocześnie
ilość elementów heavy metalowych.
61. Gojira "The Way of All Flesh"
Tracklista:
1. Oroborus
2. Toxic Garbage Island
3. A Sight to Behold
4. Yama's Messengers
5. The Silver Cord
6. All the Tears
7. Adoration for None
8. The Art of Dying
9. Esoteric Surgery
10. Vacuity
11. Wolf Down the Earth
12. The Way of All Flesh
Długość: 1:09:40
Gatunek: Progressive Technical Death Metal / Groove Meta
Data wydania: 13.10.2008r
Kraj: Francja
Skład: Wokal i gitara: Joe
Duplantier ; Gitara: Christian
Andreu ; Gitara basowa: Jean-Michel
Labadie ; Perkusja: Mario Duplantier
Wytwórnia: Listenable Records ; Prosthetic
Records
Pozycja w dyskografii: 4
Ciężar: 4/5
Najlepsze trzy utwory: All the Tears ; The Art of Dying ;
Vacuity
Największe zalety: złożoność i różnorodność
utworów ; technika
Dodatkowy komentarz: To jeden z tych najbardziej
charakterystycznych zespołów, wypracowali własny, unikalny styl oparty na
połączeniu progressive metalu z technicznym graniem rodem z technical death
metalu a miejscami nawet z math metalu, bardzo często stosują przy tym
specyficzne riffy po których łatwo ich rozpoznać.
62. Remembrance "Fall, Obsidian Night"
Tracklista:
1. Ageless Fever
2. Stone Mirrors
3. The Omen
4. Our Memories Are Made of Stones
5. Ice Cold Conscience
6. Winter Tides
7. Obsidian
Długość: 0:51:24
Gatunek: Funeral Doom Metal
Data wydania: 23.04.2010r
Kraj: Francja
Skład: Wokal (growl) i gitara: Matthieu
Sachs ; Wokal (czysty), gitara, gitara basowa, keyboard:
Carline Van Roos ; Perkusja: Norman Müller
Wytwórnia: Firedoom Records
Pozycja w dyskografii: 3
Ciężar: 4/5
Najlepsze trzy utwory: Our Memories Are Made of Stones ;
Winter Tides ; Obsidian
Największe zalety: klimat ; kontrastowość czyli zestawienie ciężaru i pięknych kobiecych wokali
Dodatkowy komentarz: Pierwszy i zdecydowanie najcięższy
projekt francuskiej multiinstrumentalistki Carline Van Roos przy czym ten
krążek jest nieco lżejszy od poprzednich gdyż sama Carline więcej się tu
udziela wokalnie, jest to też pierwszy na którym w składzie znalazł się
oddzielny perkusista gdyż dotychczas tym również się ona zajmowała. Uwielbiam
tu ten wyjątkowy klimat oraz to jak jej piękne, łagodne, smutne wokale
komponują się z ciężarem warstwy instrumentalnej oraz powolnymi death growlami
Matthieu Sachsa. Ciekawostka: Carline zbiegiem czasu stopniowo zabierała się za
coraz lżejsze rzeczy, zaczęła od funeral doom metalowego Remembrance, których
płyty nieco łagodniały, następnie założyła Lethian Dreams, które początkowo
tworzyło doom metal podobny do Draconian, ponownie z Matthieu w roli growlera
po czym jednak on odszedł a muzyka zmieniła się w atmospheric doom metal
wyłącznie z jej wokalami, w końcu założyła Aythis wykonujące ethereal, w tym
samych klimatach jednak zamiast typowo metalowych instrumentów pojawiły się
klasyczne jak gitara akustyczna, pianino, skrzypce czy wiolonczele z lekkim
ambientowym, elektronicznym tłem.
63. Divine Heresy "Bringer of Plagues"
Tracklista:
1. Facebreaker
2. The Battle of J. Casey
3. Undivine Prophecies
4. Bringer of Plagues
5. Redefine
6. Anarchaos
7. Monolithic Doomsday Devices
8. Letter to Mother
9. Enemy Kill
10. Darkness Embedded
11. The End Begins
Długość: 0:42:26
Gatunek: Technical Death Metal / Metalcore
Data wydania: 28.07.2008r
Kraj: USA
Skład: Wokal: Travis Neal ; Gitara:
Dino Cazares ; Gitara basowa: Joe
Payne ; Perkusja: Tim Yeung
Wytwórnia: Century Media (USA) ; Roadrunner
Records (reszta świata)
Pozycja w dyskografii: 2
Ciężar: 4/5
Najlepsze trzy utwory: Facebreaker ; Redefine ; Anarchaos
Największe zalety: oryginalność ; szybkość ;
technika
Dodatkowy komentarz: Dino Cazares po tym jak pokłócił się
z resztą członków Fear Factory odszedł i założył ten wyjątkowo oryginalny band
będący swoistym połączeniem technical death metalowego ciężaru, techniki i
szybkości z różnorodnością i refrenami metalcore. Już pierwszy album był
wyjątkowo dobry ale na drugim sięgnęli geniuszu, szkoda tylko, że kiedy Dino
pogodził się z chłopakami z macierzystego zespołu jednocześnie zrezygnował z
Divine Heresy i od tamtej pory już nic więcej nie wydali.
64. Remembrance "Silencing the Moments "
Tracklista:
1. Thief of Light
2. Death Diaries
3. Silencing the Moments
4. These Hallways Are Eternal
5. Fragments
6. One Reckless Sleep
Długość: 0:55:49
Gatunek: Funeral Doom Metal
Data wydania: 14.04.2008r
Kraj: Francja
Skład: Wokal (growl) i gitara: Matthieu
Sachs ; Wokal (czysty), gitara, gitara basowa, keyboard,
perkusja: Carline Van Roos
Wytwórnia: Firedoom Records
Pozycja w dyskografii: 2
Ciężar: 4/5
Najlepsze trzy utwory: Silencing The Moments ; Fragments ;
One Reckless Sleep
Największe zalety: klimat ; kontrastowość czyli zestawienie ciężaru i pięknych kobiecych wokali
Dodatkowy komentarz: Jako, że dokładnie opisałem ich ledwie
dwie pozycje temu nie ma sensu abym się powtarzał.
65. Svavelvinter "Morkrets Tid"
Tracklista:
1. Döds Ände
2. Vanderland
3. De Åldriga Ödlornas Ed
4. Glasmannen
5. Shum Shaula
6. Den Gudomliga Väven
7. Ishjärta
8. Mörkrets Tid
Długość: 0:59:12
Gatunek: Melodic Death Metal / Blackened Death Metal
Data wydania: 10.05.2018r
Kraj: Szwecja
Język tekstów: szwedzki
Skład: Wokal, gitara, gitara basowa, programowanie:
Christian Älvestam
Wytwórnia: Dimout Productions
Pozycja w dyskografii: 2
Ciężar: 3,5/5
Najlepsze utwory: Döds Ände ; Den Gudomliga Sven ;
Ishjarta
Zalety: Christian Älvestam na wokalu ; szybkość ; praca instrumentów
Dodatkowy komentarz: Płyta, która mnie kompletnie zaskoczyła i
nie mam na myśli jakości bo zespoły Christiana Älvestama zawsze prezentują
wysokie poziom lecz tym iż w ogóle wyszła pomimo tego, że chyba z dwa miesiące
wcześniej czytałem informacje o zawieszeniu działalności. Od czasu debiutu z
2014 roku zaszło parę zmian, najważniejsza to skład i teraz jedynym stałym
członkiem jest sam Christian, który zajmuje się tu wszystkimi instrumentami,
wokalami i programowaniem (wcześniej w składzie był dodatkowy gitarzysta
Christian Larsson) choć okazjonalnie trafiali się muzycy sesyjni, którzy w
pojedynczych utworach coś robili. Kolejną zmianą jest gatunek muzyczny bo jak
wcześniej projekt wykonywał blackened death metal to teraz wyraźnie przesunął
się w kierunku specjalności Älvestama czyli melodic death metalu a więc w
porównaniu do debiutu jest o wiele więcej melodyjnych riffów i czystych wokali,
jest też nieco wolniej choć nadal muzyka pozostaje szybsza i cięższa od
ostatnich dwóch krążków Solution .45, za to tym co pozostało takie same są
teksty w całości po szwedzku oraz porządna, profesjonalna praca instrumentów.
Jeśli chodzi o wokal to dominuje lekko skrzeczany growl choć nie tak bardzo jak
wcześniej, dodatkowo tradycyjnie znaleźć tu można jego charakterystyczne death
growle przy czym ogólnie w ostatnich latach rzadziej je już stosuje i
podejrzewam, że po prostu coś się dzieje z jego gardłem lub krtanią co w sumie
jest bardzo prawdopodobne po tylu latach growlowania. Już o tym wspominałem na
początku ale kolejną stałą jest niezwykle wysoki poziom muzyki, co łatwo
zauważyć już przy pierwszym odsłuchaniu a dalsze katowanie krążka jedynie
umacnia mnie przy tym stwierdzeniu. Wszystko tu jest takie jakie być powinno,
od razu widać iż takie granie jest specjalnością genialnego muzyka jakim
zdecydowanie jest Christian Älvestam.
66. Ephemerald "Between the Glimpses of Hope"
Tracklista:
1. Grand Creation
2. I Bear Fire
3. Servant
4. Lost
5. All There Is
6. Reborn
7. No Fall Is Too Deep
8. Till the Sea Swallows Us Whole
9. Into the Endless
Długość: 0:41:12
Gatunek: Symphonic Melodic Death Metal
Data wydania: 19.02.2021r
Kraj: Finlandia
Język tekstów: angielski
Skład: Wokal: Vesa Salovaara ; Gitara prowadząca i rytmiczna: Joni Snoro ; Gitara basowa: Lauri Myllylä ; Perkusja: Juho Suomi ; Keyboard: Tuomo Sagulin
Wytwórnia: Inverse Records
Pozycja w dyskografii: 1
Ciężar: 3,5/5
Najlepsze utwory: I Bear Fire ; Reborn ; No Fall Is Too Deep
Zalety: szybkość ; epickość
Dodatkowy komentarz: Generalnie wykonują symphonic melodic death metal przy czym w ich muzyce można też znaleźć elementy black metalu i folk metalu. Trafiłem na nich przypadkowo na youtube jednak od razu stwierdziłem, że muszę się zapoznać z płytą gdyż na pierwszy rzut ucha brzmieli genialnie. Szybko okazało się, że całość jest równie dobra co tamten utwór: szybka ponieważ szalejąca perkusja nadaje tempo, mocna dzięki podskrzekiwanym screamom, epicka za sprawą symfonicznych wstawek a jednocześnie zróżnicowana gdyż refreny bardziej kojarzą się z folk metalem z dość specyficznymi czystymi wokalami.
67. Amorphis "Eclipse "
Tracklista:
1. Two Moons
2. House of Sleep
3. Leaves Scar
4. Born From Fire
5. Under a Soil and Black Stone
6. Perkele (The God of Fire)
7. The Smoke
8. Same Flesh
9. Brother Moon
10. Empty Opening
Długość: 0:41:53
Gatunek: Progressive Melodic Death Metal / Power
Metal
Data wydania: 15.02.2006r
Kraj: Finlandia
Język tekstów: angielski
Skład: Wokal: Tomi
Joutsen ; Gitara prowadząca: Esa
Holopainen ; Gitara rytmiczna: Tomi
Koivusaari ; Gitara basowa: Niclas
Etelävuori ; Perkusja: Jan
Rechberger ; Keyboard i organy: Santeri Kallio
Wytwórnia: Nuclear Blast
Pozycja w dyskografii: 7
Ciężar: 2/5
Najlepsze utwory: Leaves Scar ; Born From Fire ; Empty
Opening
Zalety: wokale Tomiego ; chwytliwość
Dodatkowy komentarz: Początki zespołu gdy za wokal odpowiadał
Pasi Koskinen są całkiem dobre ale nie rewelacyjne za to gdy tylko zastąpił go
Tomi Joutsen na dzień dobry zyskali zastrzyk genialności i udało im się nagrać
rewelacyjny album. Zmiana na wokalu zazwyczaj pogarsza muzykę ale to jeden z
przykładów na to, że czasami jest wręcz odwrotnie: poprzedni wokalista jak
balast ściąga kapelę w dół, utrzymuje w jednej pozycji lub pozwala wraz z
rozwojem osobistym na lekką tendencję wznoszącą jednak jego wymiana może okazać
się najlepszym sposobem na szybkie poszybowanie w górę. Tworzą melodeath jednak
jest on mocno łagodzony przez power metal a więc w sumie to grają bardziej
lekko niż ciężko jednak dobrze i konkretnie im to wychodzi i w żadnym razie nie
chodzi tu o jakiś chwyt marketingowy mający na celu zapewnić im drogę do bycia
puszczanym w radiu.
68. Sirenia "Perils Of The Deep Blue"
Tracklista:
1. Ducere Me in Lucem
2. Seven Widows Weep
3. My Destiny Coming to Pass
4. Ditt Endelikt
5. Cold Caress
6. Darkling
7. Decadence
8. Stille kom døden
9. The Funeral March
10. Profound Scars
11. A Blizzard Is Storming
Długość: 1:07:44
Gatunek: Symphonic Metal
Data wydania: 28.06.2013r Europa ; 01.07.2013r
Wielka Brytania ; 9.07.2013r Ameryka Północna
Kraj: Norwegia
Skład: Wokal (czysty):
Ailyn ; Wokal (growl), gitara, gitara basowa, pianino,
syntezator, programowanie, theremin, mandolina, ukulele, harmonijka, melodium i
flety: Morten Veland
Dodatkowi muzycy: Czysty wokal
w utworze Ditt Endelikt ; Chór: Damien Surian, Mathieu
Landry, Emmanuelle Zoldan and Emilie Bernou
Wytwórnia: Nuclear Blast
Pozycja w dyskografii: 6
Ciężar: 2/5
Najlepsze trzy utwory: Ducere Me In Lucem ; Seven Widows
Weep ; My Destiny Coming To Pass
Największe zalety: epickość ; piękne wokale ; metalowe
podejście do metalu symfonicznego ; rozbudowane utwory
Dodatkowy komentarz: To właśnie ten zespół założony przez
Mortena Velanda, który tu na starcie tworzył metal symfoniczny a on sam zajmuje
tu się wszystkim oprócz kobiecych wokali. Kolejny z najlepszych płyt jak i
ogólnie zespołów w tym gatunku, taki gdzie podobnie jak w pozostałych z
zestawienia oprócz pięknych kobiecych wokali, klawiszy i innych instrumentów
charakterystycznych dla gatunku występuje normalne metalowe riffy i growle.
69. Amorphis "Queen Of Time"
Tracklista:
1. The Bee
2. Message in the Amber
3. Daughter of Hate
4. The Golden Elk
5. Wrong Direction
6. Heart of the Giant
7. We Accursed
8. Grain of Sand
9. Amongst Stars
10. Pyres on the Coast
Długość: 0:57:30
Gatunek: Progressive Melodic Death Metal / Power
Metal
Data wydania: 18.05.2018r
Kraj: Finlandia
Język tekstów: angielski
Skład: Wokal: Tomi
Joutsen ; Gitara prowadząca: Esa
Holopainen ; Gitara rytmiczna: Tomi
Koivusaari ; Gitara basowa: Olli-Pekka
Laine ; Perkusja: Jan Rechberger ; Keyboard
i organy: Santeri Kallio
Wytwórnia: Nuclear Blast
Pozycja w dyskografii: 13
Ciężar: 3/5
Najlepsze utwory: The Bee ; Message In The Amber ; The
Golden Elk
Zalety: wokale Tomiego ; chwytliwość
Dodatkowy komentarz: Trzynasty krążek jednak zdecydowanie nie
ma tu nic złego czy pechowego, wręcz przeciwnie: grupa po dwóch nieco gorszych
płytach (gorszych jak na siebie bo jednak wszystkie z Tomim Joutsenen na wokalu
są genialne a te dwie są kolejno bardzo dobra i dobra) wraca do szczytowej
formy. Nówka jest niezwykle zróżnicowana, bardziej niż wcześniej a więc z jest
tu podobnie jak na poprzedniczce sporo growli, pełno naprawdę dobrych cleanów,
melodyjnych riffów charakterystycznych dla gatunku, jak i takich bardziej power
metalowych, do tego trochę progresywnych oraz folkowych elementów,
elektroniki oraz po raz pierwszy słychać tu inspirowanie się symphonic metalem.
Całość tradycyjnie jest bardziej melodyjna niż ciężka ale sięgając po nich
spodziewa się czegoś takiego, idealnie czują się przy takim graniu więc to
normalne, że tym się zajmują i są mistrzami w swoim fachu. Płytę charakteryzuje
spora chwytliwość i duża liczba killerów, a dodatkowego uroku dodaje gościnny
występ Anneke Van Giersbergen (The Gathering, Agua De Annique, twórczość
solowa, The Gentle Storm, Devin Townsend Project, Vuur) w utworze Amongst
Stars, tego po prostu aż chce się słuchać dlatego też zdecydowanie jest ona w
ścisłej czołówce najlepszych wydanych w tym roku.
70. Frozen Crown "The Fallen King"
Tracklista:
1. Fail No More
2. To Infinity
3. Kings
4. I Am the Tyrant
5. The Shieldmaiden
6. Chasing Lights
7. Queen of Blades
8. Across the Sea
9. Everwinter
10. Netherstorm
Długość: 0:44:29
Gatunek: Power Metal
Data wydania: 09.02.2018r
Kraj: Włochy
Język tekstów: angielski
Skład: Wokal: Giada "Jade"
Etro ; Gitara prowadząca: Talia
Bellazecca ; Gitara basowa: Filippo Zavattari ; Perkusja:
Alberto Mezzanotte ; Keyboard, wokal, gitara: Federico
Mondelli
Wytwórnia: Scarlet Records
Pozycja w dyskografii: 1
Ciężar: 2/5
Najlepsze utwory: Fail No More ; I Am The Tyrant ;
Netherstorm
Zalety: wokal Giady ; szybkość ; chwytliwość
; energia
Dodatkowy komentarz: Ostatnimi czasy powstało sporo średniej
jakości bandów, które kopiują po trochu różnych rzeczy z innych grup myśląc, że
są tacy oryginalni a w rzeczywistości będący nudni i bezpłciowi więc kiedy
trafiłem na nazwę Frozen Crown czyli nowy włoski zespół wykonujący power metal
zakładałem, że to jeden z nich. Jednak utwór z youtube zainteresował mnie na
tyle aby sprawdzić płytę... i okazało się, że nic z tych rzeczy, wręcz
przeciwnie: od razu da się wyłapać ogromny talent i wysoki poziom tych charyzmatycznych
muzyków. Materiał zawarty na The Fallen King jest świeży, oryginalny, szybki,
energetyczny, pełen ciekawych riffów i wpadający w ucho dzięki bardzo dobrym
wokalom Giada'y 'Jade' Etro i Federico Mondelli. Giada głównie śpiewa w taki
charakterystyczny dla power metalu heroiczny sposób ale również od czasu do
czasu w taki spotykany w gothic metalu za to Frederico oprócz za heroiczne
wokale odpowiada również za występujące w trzech utworach melodic death
metalowe growle. Ciekawą sprawą są występujące tu i nadające całości prędkości
blasty, które przy okazji sprawiają iż muzyka wydaje się cięższa.
71. Tristania "World of Glass"
Tracklista:
1. The Shining Path
2. Wormwood
3. Tender Trip on Earth
4. Lost
5. Deadlocked
6. Selling Out
7. Hatred Grows
8. World of Glass
9. The Modern End
10. Crushed Dreams
Długość: 1:00:29
Gatunek: Symphonic Metal
Data wydania: 29.09.2001r
Kraj: Norwegia
Skład: Wokal i część chóru: Vibeke
Stene ; Gitara, growl w utworach 1 i 3: Anders Høyvik
Hidle ; Gitara basowa: Rune
Østerhus ; Perkusja: Kenneth
Olsson ; Syntezator i programowanie: Einar Moen
Dodatkowi muzycy: Wokal
(growl): Ronny Thorsen ; Wokal (czysty): Østen
Bergøy ; Wokal czysty w utworach 6 i 9: Jan Kenneth
Barkved ; Skrzypce: Pete Johansen
Chór: Sandrine Lachapelle, Emilie Lesbros, Johanna Giraud, Damien
Surian, Hubert Piazzola
Wytwórnia: Napalm Records
Pozycja w dyskografii: 3
Ciężar: 2/5
Najlepsze trzy utwory: The Shining Path ; Wormwood ;
Crushed Dreams
Największe zalety: epickość ; piękne wokale ; metalowe
podejście do metalu symfonicznego ; rozbudowane utwory
Dodatkowy komentarz: Zespół założył Morten Veland i
początkowo tworzyli symphonic black metal jednak z powodu wewnętrznych
konfliktów odszedł on po dwóch krążkach tworząc band Sirenia natomiast
Tristania nieco złagodniała wykonując teraz metal symfoniczny przy czym nadal z
metalową warstwą instrumentalną oraz skrzeczanymi growlami tyle, że od teraz
już są one w mniejszości.
72. Cult of Luna & Julie Christmas "Mariner"
Tracklista:
1. A Greater Call
2. Chevron
3. The Wreck of S.S. Needle
4. Approaching Transition
5. Cygnus
Długość: 0:54:36
Gatunek: Post-metal
Data wydania: 08.04.2016r
Kraj: USA / Szwecja
Skład: Wokal: Julie
Christmas ; Gitara i wokal: Fredrik Kihlberg, Johannes Persson ; Keyboard i wokal: Kristian Karlsson ; Gitara basowa: Andreas Johansson ; Bębny: Thomas Hedlund ; Perkusja: Magnus Líndberg
Wytwórnia: Indie Recordings
Pozycja w dyskografii: Cult of Luna: 7 ; Julie Christmas: 2
Ciężar: 3/5
Najlepsze trzy utwory: Chevron ; The Wreck Of S.S. Needle ;
Approaching Transition
Największe zalety: klimat ; złożoność i różnorodność
utworów : kilka różnych, bardzo dobrych wokali
Dodatkowy komentarz: Ten album był dla mnie sporym
zaskoczeniem gdy został wydany gdyż samego Cult of Luna akurat nie zaliczam do
moich ulubionych zespołów wiec spodziewałem się tradycyjnie po prostu dobrego
albumu jednak jak się okazało nawiązanie współpracy z amerykańską post-metalową
wokalistką Julie Christmas (Made Out Of Babies, Battle of Mice, kariera solowa,
Spylacopa) zaowocowało powstaniem genialnej i klimatycznej płyty, która do tego
odbiega trochę od tego, co tworzą osobno (oprócz Approaching Transition, które
brzmi jak jeden z tych spokojniejszych utworów CoL i tutaj akurat są wyłącznie
męskie wokale). Na krążku znalazło się pięć rozbudowanych utworów w klimatach
post-metalowych w których można podziwiać sporo zmian tempa jak i różne formy
wokalu a skoro już jestem przy tym temacie to jednak dominuje głos Julie, która
śpiewa czysto, screamem jak i z wykorzystaniem specyficznych form pośrednich
choć oczywiście męskie growle i czyste również nadal są. Od razu można
zauważyć, że tutaj bardziej postawiono na budowanie klimatu z wykorzystaniem
nieco lżejszych brzmień niż zazwyczaj stosowali Cult of Luna jednak ich
zagorzali fani zdecydowanie nie powinni być rozczarowani bo całość jest
naprawdę dobra a nawet więcej bo mamy tu do czynienia z czymś wyjątkowym co
powinno przejść do legendy post-metalu i nawet za wiele lat nadal być katowane
przez zwolenników takich brzmień jak i ogólnie ludzi ceniących dobre gitarowe
granie.
73. Julie Christmas "The Bad Wife"
Tracklista:
1. July 31st
2. If You Go Away
3. Bow
4. Secrets All Men Keep (Salt Bridge, Part II)
5. Six Pairs of Feet and One Pair of Legs
6. Headless Hawks
7. The Wigmaker's Widow
8. I Just Destroyed the World
9. When Everything Is Green
Długość: 0:41:55
Gatunek: Post-Rock / Post-Metal / Post-Hardcore / Sludge
Metal
Data wydania: 08.11.2010r
Kraj: USA
Skład: Wokal: Julie Christmas
Dodatkowi muzycy uczestniczący
przy tworzeniu płyty:
Gitara: John LaMacchia, Brendan Tobin
Gitara basowa: Andrew Schneider, Tony Maimone, Eric Cooper
Perkusja: Troy Young, Joe Tomino, Matt Egan, Mike Ushinski
Pianino, elektryczne pianino: Mel Ledermen
Akordeon: Joe Fassler
Wytwórnia: Rising Pulse Records
Pozycja w dyskografii: 1
Ciężar: 1,5/5
Najlepsze trzy utwory: If You Go Away ; The Wigmaker's
Widow ; I Just Destroyed the World
Największe zalety: oryginalność ; różnorodność ; urok ;
wokale Julie
Dodatkowy komentarz: Wprawdzie tutaj wśród największych
zalet nie mogłem wpisać typowo ciężaru, szybkości, klimatu, techniki,
złożoności utworów itp. ale jednak płyta skutecznie nadrabia to urokiem,
szczerością i różnorodnością kompozycji. Julie pokazuje tu cały wachlarz swych
możliwości a więc mamy tu zarówno lekkie, spokojne wokale w I Just Destroyed
the World jak i post-hardcore'owe screamy w Bow oraz pełno form pośrednich a
przy tym cały czas czuć tu prawdziwe emocje.
74. Gojira "Magma"
Tracklista:
1. The Shooting Star
2. Silvera
3. The Cell
4. Stranded
5. Yellow Stone
6. Magma
7. Pray
8. Only Pain
9. Low Lands
10. Liberation
Długość: 0:43:57
Gatunek: Progressive Technical Death Metal / Groove Metal
Data wydania: 17.06.2016r
Kraj: Francja
Skład: Wokal i gitara: Joe
Duplantier ; Gitara: Christian
Andreu ; Gitara basowa: Jean-Michel
Labadie ; Perkusja: Mario Duplantier
Wytwórnia: Roadrunner Records
Pozycja w dyskografii: 6
Ciężar: 3/5
Najlepsze trzy utwory: The Shooting Star ; Magma ; Pray
Największe zalety: klimat ; złożoność i różnorodność
utworów ; technika
Dodatkowy komentarz: Poprzedni krążek L'Enfant Sauvage
trochę mnie rozczarował, niby było dobrze ale miejscami brzmiał jakby zespołowi
zaczynały się kończyć pomysły przez co miałem pewne obawy co do tego co wydadzą
następnym razem. W końcu gdy już zacząłem słuchać… album okazał się kompletnym
zaskoczeniem, gdyż w zasadzie wszystko jest tu inne niż wcześniej: zamiast
sporej ilości growli z najwyżej małą ilością czystych wokali tutaj właśnie
cleany dominują, a wcześniej szybkie, technicznie grane, często polirytmiczne
riffy zeszły na nieco dalszy plan a przeważają spokojniejsze, klimatyczne dość
przestrzenne brzmienia. Zespół dokonał odważnego eksperymentu bo takie zagrania
niejeden zespół doprowadziły na skraj przepaści ale akurat im wyszło to
doskonale wznosząc ich na wyżyny sprawiając, że również ta płyta trafia do
mojego rankingu najlepszych z najlepszych kilka miejsc za The Way of All
Flesh. Krążek oczywiście szybko spotkał się z krytyką
ze strony niektórych dawnych fanów ale w sumie kto by się przejmował opinią
kogoś kto skreśla ulubiony band tylko dlatego, że dodał trochę melodyjniejszych
elementów do swojej muzyki, a każdy kto ma bardziej otwarty umysł z pewnością
doceni to co zespół wydał, mnie w każdym razie osobiście podoba się to co
nagrali a chłopaki tylko udowodnili, że dobrze im wychodzi zarówno szybsza i
cięższa jak i wolniejsza i klimatyczna muzyka.
75. Lorna Shore "Immortal"
Tracklista:
1. Immortal
2. Death Portrait
3. This Is Hell
4. Hollow Sentence
5. Warpath of Disease
6. Misery System
7. Obsession
8. King ov Deception
9. Darkest Spawn
10. Relentless Torment
Długość: 0:45:45
Gatunek: Symphonic Brutal Technical Deathcore
Data wydania: 31.01.2020r
Kraj: USA
Skład: Wokal: CJ McCreery ; Gitara prowadząca i basowa: Adam De Micco ; Gitara rytmiczna i basowa: Andrew O’Connor ; Perkusja: Austin Archey
Wytwórnia: Century Media
Pozycja w dyskografii: 3
Ciężar: 5/5
Najlepsze trzy utwory: Immortal ; Warpath of Disease ; Relentless Torment
Największe zalety: technika ; epickość ; zróżnicowane jak na deathcore
Dodatkowy komentarz: Zanim zacznę pisać o płycie muszę najpierw wspomnieć o pewnych przetasowaniach jakie nastąpiły ostatnimi czasy w kilku kapelach z tych rejonów muzycznych. Alex Koehler opuścił Chelsea Grin aby pracować nad swoim projektem Grudges (druga wersja jest taka, że poszedł na odwyk) więc na jego miejsce przyszedł Tom Barber z Lorna Shore. To jednak sprawiło, że teraz oni nie mieli wokalisty więc dołączył do nich CJ McCreery z Signs of the Swarm przez co jednak z kolei oni nie mieli już gościa od wokalu więc... do składu doszedł Dave Simonich z kapeli Improvidence ten jednak pozostał również w macierzystym bandzie więc reakcja łańcuchowa została przerwana. Wcześniej zespół wykonywał dość dobrą lub zwyczajnie dobrą muzykę jednak po dołączeniu do nich CJ'a, powstało coś wyjątkowego, co dodatkowo brzmieniowo odbiega od wcześniejszej twórczości. Główną różnicę stanowi dodanie dużej ilości symfonicznych elementów w postaci charakterystycznego tła jak i od czasu do czasu (zwykle na początku i końcu utworów) kobiecych wokali, które nadały Immortal epickości oraz szybkości. Nowy wokalista dużo rzadziej niż poprzedni bawi się w skrzeczane wokale, za to bardzo często stosuje niskie growle, natomiast instrumentalnie z jednej strony nastąpiło złagodzenie brzmienia symfonicznymi wstawkami ale z drugiej więcej tu breakdownów i technicznego grania. Zmiany wokalu często mają negatywny wpływ na zespoły w których one następują ale to jeden z tych przypadków gdy zmiana była korzystna gdyż w wyniku niej powstała najbardziej zróżnicowana i najlepsza płyta w dyskografii Lorna Shore, druga najlepsza w deathcore oraz jedna z najlepszych w ogóle wydanych. Jak na gatunek okładka wyróżnia się z tłumu i w zasadzie bardziej kojarzy mi się z folk czy pagan metalem niż deathcore'm.
76. Epica "The Divine Conspiracy"
Tracklista:
1. Indigo (Prologue)
2. The Obsessive Devotion
3. Menace of Vanity
4. Chasing the Dragon
5. Never Enough
6. La'petach Chatat Rovetz (The Final Embrace)
7. Death Of A Dream (The Embrace That Smothers, Part VII)
8. Living A Lie (The Embrace That Smothers, Part VIII)
9. Fools Of Damnation (The Embrace That Smothers, Part IX)
10. Beyond Belief
11. Safeguard to Paradise
12. Sancta Terra
13. The Divine Conspiracy
Długość: 1:15:35
Gatunek: Symphonic Metal
Data wydania: 22.08.2007r Japonia ; 28.08.2007r
USA ; 07.09.2007r Europa ; 10.09.2007r Wielka Brytania
Kraj: Holandia
Skład: Wokal czysty (mezzosopran): Simone
Simons ; Wokal (głównie growl), gitara rytmiczna,
orkiestracja: Mark Jansen ; Gitara prowadząca: Ad
Sluijter
Gitara basowa i orkiestracja:
Yves Huts ; Perkusja: Ariën van
Weesenbeek ; Pianino, syntezator, wokal (baryton) w
utworze Beyond Belief: Coen Janssen
Wytwórnia: Nuclear Blast
Pozycja w dyskografii: 3
Ciężar: 2/5
Najlepsze trzy utwory: The Obsessive Devotion ; Menace Of
Vanity ; The Divine Conspiracy
Największe zalety: epickość ; piękne wokale ; metalowe
podejście do metalu symfonicznego ; rozbudowane utwory
Dodatkowy komentarz: Kolejny po After Forever band Marka
Jansena utrzymany w bardzo podobnych klimatach przy czym tutaj utwory są
bardziej rozbudowane i z udziałem orkiestry symfonicznej. Kolejny przykład
metalowego podejścia do metalu symfonicznego gdzie dobrze słychać instrumenty,
riffy są ciekawe a wokalom Simone Simons towarzyszą growle samego Marka
Jansena.
77. Between the Buried and Me "The Parallax I: Hypersleep Dialogues"
Tracklista:
1. Specular Reflection
2. Augment of Rebirth
3. Lunar Wilderness
Długość: 0:30:02
Gatunek: Progressive Technical Death Metal
Data wydania: 12.04.2011r
Kraj: USA
Skład: Wokal i keyboard: Tommy Giles Rogers ; Gitara i wokal: Paul Waggoner ; Gitara: Dustie Waring ; Gitara basowa, keyboard: Dan Briggs ; Bębny, perkusja: Blake Richardson
Wytwórnia: Metal Blade Records
Pozycja w dyskografii: 7
Ciężar: 3/5
Najlepsze trzy utwory: Specular Reflection ; Augment of Rebirth ; Lunar Wilderness
Największe zalety: złożoność i różnorodność utworów ; technika
Dodatkowy komentarz: To o nich wspomniałem we wstępie i w zasadzie nie jest to pełnoprawny album lecz EPka, jednak zespół wydający długie longplaye nawet gdy wydaje mini album to jest on jak na taki wyjątkowo długi i w tym przypadku ma 30 minut czyli tyle ile np. wiele normalnych płyt w deathcore, metalcore, mathcore czy death metal a więc spokojnie można go traktować jako taki. Kolejny band po Opeth w podsumowaniu, który jest tagowany jako extreme progressive metal ze względu na łączenie ogólnie jak i nawet na poszczególnych krążkach elementów różnych gatunków. W tym przypadku oprócz progressive technical death metalu można usłyszeć również wpływy alternative metalu (do wyłapania w niektórych wokalach) a całość jest bardzo rozbudowana i różnorodna, zresztą łatwo się tego domyślić skoro półgodzinne wydawnictwo zawiera tylko trzy utwory.
78. Between The Buried And Me "The Parallax II The Future Sequence"
Tracklista:
1. Goodbye to Everything
2. Astral Body
3. Lay Your Ghosts to Rest
4. Autumn
5. Extremophile Elite
6. Parallax
7. The Black Box
8. Telos
9. Bloom
10. Melting City
11. Silent Flight Parliament
12. Goodbye to Everything Reprise
Długość: 1:12:39
Gatunek: Progressive Technical Death Metal
Data wydania: 09.10.2012r
Kraj: USA
Skład: Wokal i keyboard: Tommy Giles Rogers ; Gitara i czysty wokal: Paul Waggoner ; Gitara rytmiczna: Dustie Waring ; Gitara basowa, keyboard: Dan Briggs ; Bębny, perkusja: Blake Richardson
Wytwórnia: Metal Blade Records
Pozycja w dyskografii: 8
Ciężar: 3,5/5
Najlepsze trzy utwory: Lay Your Ghosts to Rest ; Melting City ; Silent Flight Parliament
Największe zalety: złożoność i różnorodność utworów ; technika
Dodatkowy komentarz: Jak nazwa wskazuje jest to kontynuacja EPki opisanej przed chwilą przy czym tu już album ma typową dla nich długość ponad godziny, jest też cięższy i bardziej zróżnicowany.
79. Trees Of Eternity "Hour of the Nightingale"
Tracklista:
1. My Requiem
2. Eye of Night
3. Condemned to Silence
4. A Million Tears
5. Hour of the Nightingale
6. The Passage
7. Broken Mirror
8. Black Ocean
9. Sinking Ships
10. Gallows Bird
Długość: 1:02:41
Gatunek: Atmospheric Doom Metal
Data wydania: 11.11.2016r
Kraj: Szwecja
Skład: Wokal: Aleah
Stanbridge ; Gitara: Juha Raivio, Fredrik
Norrman ; Gitara basowa: Mattias
Norrman ; Perkusja: Kai Hahto
Wytwórnia: Svart Records
Pozycja w dyskografii: 1
Ciężar: 1/5
Najlepsze trzy utwory: My Requiem ; A Million Tears ; Black
Ocean
Największe zalety: klimat ; piękne wokale
Dodatkowy komentarz: Zespół założyli fiński gitarzysta
Juha Raivio (Swallow The Sun) oraz Szwedzka wokalistka Aleah Stanbridge zaraz
po tym jak poznali się podczas wspólnego nagrywania utworu Lights on the Lake
(Horror pt. III), który następnie znalazł się na płycie New Moon zespołu
Swallow The Sun. Po nawiązaniu współpracy, skompletowali resztę członków grupy
i zaczęli nagrywać utwory osadzone w klimatach atmospheric doom metal / gothic
metal wyłącznie z czystymi kobiecymi wokalami i z tekstami dotyczącego głównie
smutku ale również np. miłości czy piękna. W 2013 roku wypuścili demo ale w
planach mieli wydanie w końcu własnego albumu choć ciągle coś stawało na
przeszkodzie, za to w kwietniu 2016 roku wszystkich zaskoczyła śmierć
wokalistki, jak się okazało z powodu jakiegoś nowotworu o którym nikt nie
wiedział oprócz najbliższych. Wielka szkoda, była piękną,
młodą i utalentowaną wokalistką http://i.imgur.com/ZAv9R98.jpg oraz
podobno fotografką, która mogła jeszcze wiele osiągnąć ale przez chorobę
przedwcześnie odeszła z tego świata a zespół aby ją uczcić dokończył pracę i w
listopadzie tego samego roku wydał krążek nad którym sama tak ciężko pracowała
i którego nie udało jej się doczekać. Przyznam, że pomimo iż do niedawna nie
znałem grupy (dowiedziałem się o nich z propozycji na Last.fm) i tym bardziej
nie znałem Aleah Stanbridge (oprócz kojarzenia jej głosu z trzech utworów
Swallow The Sun i twarzy z jednego ich teledysków) to informacja o jej śmierci
zasmuciła i poruszyła mnie w związku z czym postanowiłem sięgnąć po płytę, nie
tylko po to aby poznać nowy zespół ale też by posłuchać co miała do przekazania
słuchaczom. Znalazło się na niej dziesięć niezwykle klimatycznych, wolnych,
lekkich i pełnych smutku utworów a głos Aleah brzmi po prostu przepięknie,
spokojnie i szczerze. A skoro już jestem przy tym to ogólnie ten
zespół przez to wydaje mi się prawdziwszy i szczerszy od pozostałych doomowych
kapel no bo inni po prostu piszą o śmierci, smutku, samotności czy tęsknocie
ale poza tym zwykle żyją sobie dobrze w zdrowiu, mają pieniądze, rodziny,
fanów, poukładane życie itp. więc w sumie to nie do końca wiadomo ile z tego co
jest zawarte w tekstach jest naprawdę odczuwalne przez muzyków, znaczy
oczywiście to nie plastikowy pop gdzie teksty są tylko dla kasy aby się
sprzedało, w końcu z jakiegoś powodu zabrali się za doom metal ale jednak z
powodu sytuacji wokalistki tutaj jest to bardziej poruszające, chorowała nie
wiadomo od jak dawna wiedząc, że nie ma dla niej ratunku i postanowiła wyrzucić
z siebie to co czuje w formie muzyki (jest autorką wszystkich tekstów)
zostawiając coś po sobie na tym świecie. Oczywiście gorąco polecam wszystkim
sprawdzenie tego albumu, wyciszenie się i po prostu wsłuchanie w tą wyjątkową
muzykę i teksty śpiewane anielskim głosem kobiety, której już z nami nie ma, no
i poza tym warto to sprawdzić bo to po prostu naprawdę bardzo dobry krążek, tak
dobry, że zasługuje na miejsce pośród najlepszych.
80. ISON "Cosmic
Drone"
Tracklista:
1. Lost Satellites
2. Atlas
3. RedShift
4. Icosahedron
5. Travellers
Długość: 0:35:10
Gatunek: Ethereal / Shoegaze / Ambient /
Drone
Data wydania: 08.06.2015r
Kraj: Szwecja
Skład: Wokal, gitara i keyboard: Heike
Langhans ; Wokal, gitara, gitara basowa i klawisze:
Daniel Änghede
Wytwórnia: Brak
Pozycja w dyskografii: 1
Ciężar: 0/5
Najlepsze trzy utwory: Lost Satellites ; Atlas ; RedShift
Największe zalety: klimat ; przestrzenność warstwy
instrumentalnej ; wokale Heike
Dodatkowy komentarz: To
drugi projekt (pierwszym jest :LOR3L3I:) wokalistki urodzonej w Kapsztadzie ale
mieszkającej i tworzącej w Szwecji Heike Langhans, która zajmuje się tworzeniem
klimatycznej, wolnej i smutnej muzyki a ISON jak najbardziej wpasowuje się w
ten schemat. Generalnie trudno to nazwać metalem czy nawet muzyką gitarową bo
jednak zdecydowanie przeważa tu elektronika a całość można określić
jako Ethereal jednak na spokojnie można to uznać za swoisty efekt
ewolucji doom metalu na zasadzie doom metal -> atmospheric doom metal
(będącym lżejszą, wolniejszą, piękniejszą, wersją tego pierwszego, zwykle bez
growli za to z przewagą delikatnych, zwykle kobiecych czystych wokali, pełen
elementów ambientu) -> ethereal, gdzie typowe dla metalu instrumenty zostały
zastąpione elektroniką (w wersji z elementami ambient, drone) lub / i
klasycznym instrumentarium jak skrzypce, wiolonczela, fortepian czy gitara
akustyczna (wpływy Neoklasyczne) przy czym pozostaje typowy dla atmospheric
doom metalu, spokojny wokal (no chyba, że występują jeszcze elementy
atmospheric black metalu gdyż wtedy dla odmiany zdarzają się również takie
skrzeczane), smutny klimat i wolne tempo. Akurat ethereal w wykonaniu ISON to głównie
elektronika z elektrycznymi gitarami, basem i perkusją znajdującymi się jednak
głęboko w tle, utwory są długie, rozbudowane, klimatyczne, wolne, piękne i
przestrzenne. To ostatnie słowo jest tu istotne gdyż wg. założeń zespołu ich
muzyka ma się kojarzyć z wolnym poruszaniem się w zimnej, ciemnej, przestrzeni
kosmicznej i faktycznie odnosi się takie wrażenie podczas zagłębiania się w ich
muzykę, nawet tytuły utworów i okładka do tego nawiązują a więc jest to również
płyta koncepcyjna. Pisząc o ISON nie można zapominać o cudownym, lekkim,
eterycznym głosie Heike, który idealnie komponuje się z instrumentami, jej głos
jest wręcz stworzony do smutnych klimatów i można jej słuchać godzinami.
Ciekawostka: w 2012 roku dołączyła do doom metalowego Draconian zastępując
ówczesną wokalistkę Lisę Johansson a w 2015 roku wydana została płyta Sovran
(również znajduje się w rankingu). Za to w 2016 roku basista Draconian Fredrik
Johansson opuścił zespół a na jego miejsce został przyjęty Daniel Änghede
czyli, że teraz oboje członków ISON się tam znalazło.
81. Xandria "Ravenheart"
Tracklista:
1. Ravenheart
2. The Lioness
3. Back to the River
4. Eversleeping
5. Fire of Universe
6. Some Like It Cold
7. Answer
8. My Scarlet Name
9. Snow-White
10. Black Flame
11. Too Close to Breathe
12. Keep My Secret Well
Długość: 0:50:00
Gatunek: Symphonic Gothic Metal
Data wydania: 24.05.2004r
Kraj: Niemcy
Skład: Wokal: Lisa
Schaphaus-Middelhauve ; Gitara: Philip
Restemeier ; Gitara, keyboard, programowanie,
orkiestracja: Marco Heubaum ; Gitara basowa: Roland
Krueger ; Perkusja: Gerit Lamm
Sitar: Yogi Rangeshvar (muzyk sesyjny)
Wytwórnia: Drakkar Entertainment ; Napalm
Records
Pozycja w dyskografii: 2
Ciężar: 1/5
Najlepsze trzy utwory: Ravenheart ; The Lioness ; Too Close
To Breathe
Największe zalety: klimat ; piękne wokale
Dodatkowy komentarz: To akurat jest raczej mało metalowy
symphonic metal bo ze sporą ilością gothic metalu jednak na pozycję w rankingu
zasłużyli dzięki pewnemu swoistego urokowi i pięknu tworzonymi przez łagodnie
grające instrumenty i piękne wokale Lisy, wyszło też na to, że trafiły tu dwie
zupełnie inne od siebie ich płyty i w zasadzie aż trudno uwierzyć iż to ten sam
band.
82. Lacuna
Coil "Comalies"
Tracklista:
1. Swamped
2. Heaven's a Lie
3. Daylight Dancer
4. Humane
5. Self Deception
6. Aeon
7. Tight Rope
8. The Ghost Woman and the Hunter
9. Unspoken
10. Entwined
11. The Prophet Said
12. Angel's Punishment
13. Comalies
Długość: 0:51:49
Gatunek: Gothic Metal
Data wydania: 29.10.2002r
Kraj: Włochy
Skład: Wokal prowadzący: Cristina
Scabbia ; Wokal: Andrea
Ferro ; Gitara prowadząca: Marco "Maus"
Biazzi ; Gitara rytmiczna: Cristiano "Pizza"
Migliore
Gitara basowa i keyboard: Marco
Coti Zelati ; Bębny, perkusja: Cristiano "Criz"
Mozzati
Wytwórnia: Century Media
Pozycja w dyskografii: 3
Ciężar: 1,5/5
Najlepsze trzy utwory: Swamped ; Heaven's A Lie ; Entwined
Największe zalety: klimat ; dużo killerów ; piękne
kobiece wokale
Dodatkowy komentarz: To pierwsza ich płyta jaką
przesłuchałem i od razu bardzo mi się spodobała, co ciekawe wcześniejsze dwie
(za mało się tam działo) jak i późniejsze dwie (zbyt popowe) mi zbytnio nie
podeszły a jednak pomiędzy nimi powstało coś tak wyjątkowego. Ogólnie to na
zespół trafiłem za sprawą gry Vampire the Masquerade: Bloodlines gdzie znalazł
się jeden utwór stąd a dokładniej Swamped, który nadal jest moim ulubionym ich
autorstwa. Ciekawostka: pojawia się tu pewien polski motyw gdyż producentem
jest nasz rodzimy muzyk, kompozytor, multiinstrumentalista no i oczywiście
producent muzyczny Waldemar Sorychta.
Teraz czas na małe podsumowanie na wzór tych z wydarzeń muzycznych na których rozdawane są nagrody za osiągnięcia w różnych kategoriach:
Najlepszy zespół: The Ocean. Zawsze trzymali wysoki poziom a od 2007 są w szczytowej formie i na 6 wydanych od tamtego czasu płyt aż 5 otrzymało najwyższe oceny za to Pelagial to mocne 9/10.
Najlepszy wokalista: Christian Älvestam. Aż 8 płyt w których jest wokalistą otrzymało maksymalną ocenę: dwie Scar Symmetry, dwie Solution .45, dwie Svavelvinter i dwie Miseration
Najlepsza płyta ogólnie: The Ocean "Anthropocentric"
Najlepsza polska płyta: Frontside "Teoria konspiracji"
Najlepsze w gatunkach:
Sludge Metal / Progressive Metal / Post-Metal: The Ocean "Anthropocentric"
Melodic Death Metal: Scar Symmetry "Symmetric in Design"
Death Metal: Miseration "Your Demons - Their Angels"
Metalcore: Killswitch Engage "Alive or Just Breathing"
Symphonic Metal: Xandria "Sacrificium"
Progressive Metal: Soen "Lykaia"
Deathcore: Winds of Plague "Decimate the Weak"
Doom Metal: Draconian "Sovran"
Nu Metal / Rap Metal: Papa Roach "Infest"
Groove Metal: Machine Head "Unto the Locust"
Heavy Metal: Kobra And The Lotus "Kobra And The Lotus"
Industrial Metal: Static-X "Start a War"
Cyber Metal: Breach the Void "The Monochromatic Era"
Mathcore: The Human Abstract "Digital Veil"
Progressive Technical Death Metal: Gojira "The Way of All Flesh"
Power Metal: Frozen Crown "The Fallen King"
Ethereal / Shoegaze / Ambient / Drone: ISON "Cosmic Drone"
Gothic Metal: Lacuna Coil "Comalies"
Sprostowanie: The Ocean to jeden z tych zespołów gdzie podstawę stanowi sludge metal jednak określenie ich jako sam sludge metal byłoby sporym niedopowiedzeniem, za to na pewno nie można ich podciągnąć pod czysty progressive metal dlatego tutaj osobno wyróżniłem Vuur. Winds of Plague jest najlepszy biorąc pod uwagę wszystkie odmiany gatunku czyli z przedrostkami takimi jak progressive, symphonic, technical, blackened itp. bo za najlepszą czysto deathcoreową płytę uznałbym najprawdopodobniej Chelsea Grin "Desolation Of Eden" przy czym to już 9/10. W przypadku Papa Roach uważam ich za najlepszych w nu metalu a jeśli chodzi o rap metal to na pewno jest to najlepsza płyta w tych klimatach jaką słyszałem przy czym generalnie za czystogatunkowym rap metalem czy rapcorem nigdy nie przepadałem to i niewiele płyt sprawdziłem. Progressive technical death metal umieściłem osobno gdyż to dość specyficzny gatunek w którym oczywiście znajdują się elementy wszystkich zawartych w nazwie gatunków składowych ale jednocześnie brzmią inaczej niż każde z osobna.
To
już koniec specjalnego muzycznego podsumowania najlepszych dotąd wydanych płyt,
które przesłuchałem, oczywiście z czasem moja lista pewnie będzie się zmieniać,
bo poznaję dość sporo zespołów a w ich dyskografiach mogą czaić się wspaniałe krążki
czekające tylko na odkrycie, poza tym ciągle wychodzą nowe najróżniejszej
jakości od kompletnych rozczarowań po te najgenialniejsze i tu doskonałym
przykładem jest świeżo wydane (bo w 2017 roku) VUUR gdyż nie tylko trafili do
rankingu to jeszcze do pierwszej piętnastki. W końcu pozostają jeszcze już
poznane albumy na których jeszcze się nie poznałem, tu dobrym przykładem jest
Heliocentric od The Ocean czyli album poznany w 2010 roku, słuchany przez lata
jednak dopiero niedawno odkryłem wszystkie jego zalety i stwierdziłem iż
zasługuje podobnie jak band Anneke Van Giersbergen nie tylko na miejsce tutaj
ale i pośród najlepszych na liście najlepszych z najlepszych. Jeszcze jedna
sprawa: przy doborze płyt oprócz zalet opisywanych w odpowiednim do tego miejscu
kierowałem się również ogólną przyswajalnością zwaną potocznie tym czymś bo np.
mógłbym tu dać sporo rzeczy, powiedzmy Meshuggah, które jest bardzo dobre
technicznie i ciężkie jednak ze względu na trudniejszą przyswajalność ich
najlepsze krążki muszą zadowolić się dziewiątkami. Pytanie czy możliwe abym
odkrył coś wyjątkowego pośród tego co zostało wydane przez 1997 rokiem? Niczego
nie można być pewnym tak samo jak kiedyś nie planowałem zabierać się np. za
death metal czy w ogóle kapele bez czystych wokali a teraz często sięgam po te
cięższe rzeczy, tak samo miałem z zespołami z kobietami na wokalu, jednak póki
co ta dawna muzyka zwyczajnie mnie nie interesuje zbytnio, po prostu brzmi dla
mnie zbyt archaicznie, monotonnie i schematycznie. Wiadomo, że warto znać klasyków z nazwy ale to działa na
zasadzie, że ktoś kiedyś stworzył coś nowego np. AC/DC, Guns’n’roses itp.
jednak inni się na nich wzorowali, dodawali coś od siebie jak i coś
znalezionego w jeszcze innych kapelach dzięki czemu ich muzyka się rozwijała,
ewoluowała, ulepszała i nawet nie wiadomo kiedy uczeń przerastał mistrza więc
zwyczajnie już nie mam ochoty wracać do klasyków gitarowego grania, zdecydowanie
preferując drugą połowę lat 90’ oraz
jeszcze bardziej to co powstaje od 2000 roku. W każdym razie mam nadzieję, że
mój ranking zawierający obecnie te 82 genialne płyty będzie się z czasem
poszerzać o nowe równie wspaniałe pozycje. Dziękuję wszystkim za uwagę i
dotarcie do końca skoro czytacie te słowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz